Spis treści
Suspendowany ks. Piotr Natanek wezwał swoich wyznawców
Na niedzielę 8 czerwca suspendowany ks. Piotr Natanek wezwał swoich wyznawców do Grzechyni, do Pustelni Niepokalanów, gdzie od piątku odbywały się uroczystość pod nazwą "Nowe przymierze Synaj 631 n.p.m. pustelniany". Do soboty wieczorem zapisało się ponad 1200 osób osób, ale spodziewanych było więcej osób. Jak wyznał ks. Natanek przygotował ponad 3 tysiące hostii.
- Ten zjazd - moim zdaniem, to ma być taki sprawdzian, ilu jeszcze ludzi jest z nim. Chyba wielu wyznawców odebrał m u innych "sekciarz" ks. Galus - mówi jeden z mieszkańców okolicy, który w sekcie Natanka ma bliską osobę. - Jak zwykle takie zloty to duży przypływ gotówki dla Natanka. Ludzie zostawiają mu ostatnie grosze, bo potrafi omotać - dodaje mężczyzna.
Zarobi na sprzedaży krzyży
Dobrze widziane jest, by uczestnicy zakupili Krzyż Przymierza, koszt od 1400 zł do 2400 zł.
Mały Krzyż Przymierza 30 cm - 1400 zł;
Średni Krzyż Przymierza 45 cm - 2000 zł;
Duży Krzyż Przymierza 55 cm - 2400 zł.
Do tej ceny trzeba doliczyć jeszcze 80 zł na dodanie do krzyża napisu: Nowe Przymierze.
- Kwotę będzie można dopłacić przy odbiorze krzyża - czytamy na stronie internetowej. Chętnych jest już ponad 600 osób.
Do 7 czerwca kupno krzyż zadeklarowało już prawie 700 osób, większość z nich małe lub średnie. Do kasy ks. Natana wpadnie dobrze ponad 1 milion złotych.
Rycerze Króla w czerwonych pelerynach
Wyznawcy sekty, której przywódcą jest Piotr Natanek, noszą długie czerwone peleryny z wizerunkiem Chrystusa w złotej koronie na plecach. Takie same oznaczenia mają na samochodach.

Tłumy w Pustelni Niepokalanów w Grzechyni
Na uroczystościach pojawiło się na pewno więcej niż 1200 osób. Uroczystości rozpoczęły się ok godz. 10 i trwały do wieczora. Prawie cały ten czas ks. Natanek prowadził modlitwy, prawił kazania. Często ganił też swoich wyznawców: "Nieprawdopodobne, z babą to się nie da", "głupia baba" - mówił o paniach, które pomagały w organizacji.
Potem było wręczanie darów. Było np.
ciasta w wielu rodzajów,
farba elewacyjna, szufle,
łopaty,
dary pieniężne na lądowisko Maryi,
kwiaty.
Najwięcej było "ofiar pieniężnych".
Prawie całe uroczystości odbywały się na terenie Pustelni Niepokalanów, która jest własnością Piotra Natanka i jego najbliższych. Ok. godz. 12 wierni wyruszyli w procesję. Wyszli jedną z bram i wchodzili koleją, przechodząc drogą publiczną z Grzechyni w stronę Zawoi.
Szli starsi, młodsi i dzieci. Wśród nich najwięcej było starszych kobiet, ale wielu było też mężczyzn, wyglądających jak prezesi firm czy urzędnicy wyższego szczebla w pracy, tj. ubrani w garnitury.
- Zamykajcie bramę, zamykajcie szybko - zaczęli wołać panowie z obsługi, gdy zobaczyli dwie osoby robiące zdjęcia.
Nowi chętni do "rycerstwa"
- Chłop chłopu nakłada płaszcz, baba babie, Ruszajcie się, pożyczać jeden drugiemu. Działamy systemowo - poganiał ks. Natanek.
Do rycerstwa przystąpiło 30 osób, wśród nich dzieci. Każdy z nich musiał nałożyć czerwony płaszcz.