
Produkcja leku niemożliwa
Jak podaje dziennik, w Polsce już kilkanaście tysięcy osób, które pokonały koronawirusa, zgłosiły się i oddały osocze. Procedury w regionalnych centrach krwiodawstwa i krwiolecznictwa są jednak tak skonstruowane, że w praktyce uniemożliwiają skuteczną produkcję leku na koronawirusa.

Polski lek mógłby wyleczyć miliony chorych
Nieoficjalnie dziennik dowiedział się, że przedstawiciele poszczególnych instytucji są bardzo rozgoryczeni.
- Przeciąganie się procedur i niezrozumiałe podejście do sprawy decydentów powodują, że ucieka szansa na uratowanie życia milionów ludzi - przyznają.
Zaznaczają, że to w interesie ministra zdrowia powinno leżeć wydanie takich decyzji, które umożliwią i przyspieszą produkcję polskiego leku na koronawirusa przez firmę Biomed.

Za nadzór krwiodawstwa w Polsce odpowiada minister zdrowia. "Rzeczpospolita" poprosiła resort o komentarz, lecz dziennikarze zostali odesłani do Agencji Badań Medycznych. To ona finansuje projekt produkcji polskiego leku na koronawirusa. ABM skierowała przedstawicieli mediów do lubelskiego szpitala, lecz jego władze sprawy nie chciały skomentować.