

W nocy z soboty na niedzielę zarwał się grunt nad wierconym tunelem kolei podziemnej, na terenie Ogrodu Zewnętrznego Leroy Merlin w Manufakturze. Powstała wyrwa o średnicy około półtora metra i głęboka na około dwa metry.
>>>

W nocy z soboty na niedzielę zarwał się grunt nad wierconym tunelem kolei podziemnej, na terenie Ogrodu Zewnętrznego Leroy Merlin w Manufakturze. Powstała wyrwa o średnicy około półtora metra i głęboka na około dwa metry.
Wykonawca wiercący tunel o katastrofie dowiedział się dopiero rano, gdy pracownicy marketu otwierali Ogród Zewnętrzny. To oni zawiadomili wiercącą firmę. Informacja o katastrofie nie została przez PKP nawet zgłoszona do Centrum Zarządzania Kryzysowego UMŁ, chociaż do zdarzenia doszło w miejscu publicznym.
WIĘCEJ CZYTAJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE

- Zadziwiające, że nie zadziałały czujniki, którymi cały teren jest przecież naszpikowany. A gdyby to zdarzyło się w ciągu dnia mogłoby dojść do tragedii. W miejscu wyrwy są ciężkie materiały budowlane, jeździmy tam wózkami, na które je załadowujemy. Gdyby ktoś wpadł w tę dziurę z wózkiem mógłby zginąć – komentowali pracownicy Leroy Merlin.
Rano, po ujawnieniu katastrofy, wykonawca tunelu ogrodził teren parkingu wyłączając z użytkowania kilkadziesiąt miejsc dla aut. Zamknięto także cały Ogród Zewnętrzny. Przyjechał ciężki sprzęt, ogromny żuraw, który wyciągnął znajdujący się przy wyrwie wielki słup oświetleniowy, który niebezpiecznie się pochylił. Prace przy zabezpieczaniu miejsca katastrofy mają potrwać dwa dni i w tym czasie Ogród Zewnętrzny Leroy Merlin będzie zamknięty.
>>>