
Łódź. Proces Mamuki K. Gruzin przyznaje się do morderstwa 28-letniej łodzianki. Twierdzi jednak, że jej nie zgwałcił. W poniedziałek 9 listopada w Sądzie Okręgowym rozpoczął się proces 41-letniego Mamuki K. z Gruzji, który według prokuratury na tle seksualnym brutalnie zamordował 28-letnią Paulinę Dynkowską. Na wniosek oskarżycieli posiłkowych, czyli mamy i brata zamordowanej, sąd wyłączył jawność rozprawy.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę „w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera.

Zbrodnia ta, połączona z ukryciem zwłok urodziwej łodzianki, ucieczką zabójcy i jego wpadką na Ukrainie, wstrząsnęła mieszkańcami Łodzi. Nic więc dziwnego, że procesowi towarzyszy ogromne zainteresowanie opinii publicznej.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę „w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera.

Mamuka K. został osadzony w areszcie w Zakładzie Karnym w Piotrkowie Trybunalskim, skąd policjanci przywieźli go – z godzinnym opóźnieniem – do sądu w Łodzi. Usiadł za szybą kuloodporną w sali nr 1, czyli najlepiej strzeżonej w Sądzie Okręgowym w Łodzi.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę „w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera.

Wzrok przyciągała jego bujna broda kontrastująca z łysą głową. Był spokojny i opanowany. Krótko i rzeczowo – za pomocą tłumacza – odpowiadał na pytania sądu. Z odpowiedzi wynikało, że jest bez zawodu i ma średnie wykształcenie. Ma czworo dzieci i jest po rozwodzie. Bronią go dwie prawniczki z Warszawy: adwokat Aneta Wielgus i radca prawny Anna Orszewska.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę „w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera.