
Największe rozczarowanie
Legioniści odnieśli w ligowym sezonie 22 zwycięstwa, najwięcej, biorąc pod uwagę mistrzów z czterech ostatnich lat. Jednak przeraża liczba porażek. I to nie tylko Legii, która przegrała 11 razy. Jagiellonia? 10. Lech? Dziewięć. Tak źle nie było, odkąd gra się 37 kolejek. Nie sposób nazwać medalistów dominatorami.

Największe odkrycie
Szymon Żurkowski (na zdjęciu) i Sebastian Szymański. Nagrodę może zgarnąć ten, którego zabraknie w kadrze na mistrzostwa świata. Na pocieszenie. Choć może się zdarzyć, że obaj w niej będą. Nie byłoby w tym nic dziwnego.
20-letni pomocnik Górnika może biegać bez przerwy. I to mądrze! Potrafi też świetnie podać. Miał sześć asyst. Z kolei 19-letni legionista wiosną niemal w każdym meczu się wyróżniał. Przede wszystkim determinacją. Brał udział w ważnym akcjach, po których drużyna zdobywała bramki albo on sam to robił.

Najładniejszy gol
Przemysław Frankowski w 22. kolejce w meczu Jagiellonii z Piastem zbiegł z lewego skrzydła i z około 25 m huknął z całej siły. Piłka, zanim wpadła do bramki, odbiła się od poprzeczki niemal przy prawym słupku.

Najbardziej złotousty
„To je circus” i „skandaloza” Nenada Bjelicy chyba na stałe weszły już do słowniczka kibica ekstraklasy. Jednak wyróżnienie przypada dla Michała Kucharczyka. - Wszyscy powtarzają, że mamy długą przerwę zimową, ale my odpoczywamy tylko przez dwa i pół tygodnia i później przez miesiąc przygotowujemy się do gry. Składając nasze wolne dni w ciągu roku, może będzie miesiąc. Inni ludzie nie pracują w weekendy, święta i tak dalej - wyjaśniał w sierpniu gracz Legii.