Wszyscy politolodzy zgodnie przyznają, że tegoroczne wybory prezydenckie są najbardziej nieprzewidywalne. Niewielka różnica pomiędzy dwoma kandydatami, mieszcząca się w granicy błędu statystycznego, pokazuje, że nie możemy być pewni niczego.
Donald Tusk głosuje
Najistotniejsza dla wyniku będzie frekwencja. Do tłumnego udziału w wyborach w II turze namawiali także politycy. Tuż przed 11:00 w Sopocie razem z żoną zagłosował premier Donald Tusk.
- Mam takie poczucie od wielu wielu dni, że być może to najważniejsze wybory w całej historii naszych wyborów. Zawsze chodzimy razem z żoną na wybory i chyba oboje niego się mamy takie przekonanie, że one są jakoś szczególnie ważne - powiedział krótko Donald Tusk.
Premier został też zapytany o przewidywania co do dzisiejszej frekwencji, która najpewniej będzie wyższa niż w II turze wyborów prezydenckich w 2020 roku.
- To nie frekwencja wybierze prezydenta. Dzisiaj ludzie wybiorą i to niezależnie od tego, ile ludzi idzie na wybory, to oni i tak decydują, ale decydują, ci którzy idą - powiedział premier.
