Masakra podczas kursu. 12 osób zginęło, ok. 60 rannych w ataku rosyjskich rakiet na jednostkę szkoleniową. Szef lądowych wojsk zrezygnował

Robert Szulc
Opracowanie:
Do masakry doszło podczas szkolenia żołnierzy
Do masakry doszło podczas szkolenia żołnierzy 110 Brygada UA
Dwanaście osób zginęło, a ponad 60 zostało rannych w niedzielę w przeprowadzonym przez Rosję ataku rakietowym na jedną z jednostek szkoleniowych ukraińskiej armii - poinformowały wojska lądowe Sił Zbrojnych Ukrainy (SZU).

"Według stanu na godzinę 12.50 (11:50 czasu polskiego) 12 osób zginęło, a ponad 60 zostało rannych (...) Podkreślamy, że (w chwili ataku - red.) nie odbywały się żadne zbiórki ani formowanie szyków. Po ogłoszeniu alarmu lotniczego większość personelu przebywała w schronach. Poszkodowanym udzielana jest wszelka niezbędna, wykwalifikowana pomoc medyczna" – przekazano w komunikacie opublikowanym na Telegramie. (https://tinyurl.com/33v9ynh4)

W dowództwie wojsk lądowych SZU powołano komisję do zbadania okoliczności i przyczyn utraty personelu oraz zarządzono wewnętrzne dochodzenie.

"Jeśli zostanie ustalone, że śmierć i obrażenia żołnierzy były spowodowane działaniami lub bezczynnością urzędników, osoby odpowiedzialne zostaną pociągnięte do odpowiedzialności. Jednocześnie podejmowane są dodatkowe środki bezpieczeństwa w celu ochrony życia i zdrowia żołnierzy w obliczu ataków rakietowych i powietrznych agresora" - napisano w oświadczeniu.

Dowództwo nie podało, o jaką jednostkę chodzi ani gdzie się ona znajduje.

Są personalne konsekwencje ataku

W następstwie ataku dowódca Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy, generał Mychajło Drapaty podał się do dymisji.

"Podjąłem decyzję o złożeniu rezygnacji ze stanowiska dowódcy Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy. Jest to świadomy krok, podyktowany moim osobistym poczuciem odpowiedzialności za tragedię na 239. poligonie, w wyniku której zginęli nasi żołnierze" - napisał Drapaty na Facebooku. (https://tinyurl.com/yuc67ku5)

"Jako dowódca nie byłem w stanie w pełni dopilnować wykonania moich rozkazów. Nie naciskałem, nie przekonywałem, nie zmieniałem nastawienia do osoby w szeregach. To jest moja odpowiedzialność. Zachowanie żołnierzy ma znaczenie, ale główna odpowiedzialność zawsze spoczywa na dowództwie" - stwierdził generał.

Zdaniem dowódcy, zmowa milczenia i bezkarność - to trucizna dla armii. "Starałem się je wykorzenić z Wojsk Lądowych. Ale jeśli tragedie się powtarzają – to znaczy, że moje wysiłki były niewystarczające" - stwierdził.

"Zginęło 12 osób. Są też ranni. To młodzi chłopcy z batalionu szkoleniowego. Większość z nich była w schronach. Mieli się uczyć, żyć, walczyć - nie umierać. Moje najgłębsze kondolencje dla rodzin ofiar i wszystkich, którzy ucierpieli" - powiedział Drapaty.

"Nie wygramy tej wojny, jeśli nie zbudujemy armii, w której honor nie jest słowem, ale czynem. Gdzie odpowiedzialność nie jest karą, ale podstawą zaufania. Gdzie każdy dowódca jest odpowiedzialny każdego dnia - za rozkaz, za decyzję, za osobę" - oświadczył.

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

To on rekomendował Karola Nawrockiego. Teraz jasno ocenia przyszłego prezydenta

To on rekomendował Karola Nawrockiego. Teraz jasno ocenia przyszłego prezydenta

Sensacja w Paryżu. Anonimowa Francuzka wyrzuciła za burtę trzecią rakietę świata

Sensacja w Paryżu. Anonimowa Francuzka wyrzuciła za burtę trzecią rakietę świata

Wróć na i.pl Portal i.pl