
Środkowy obrońca: Nicolás Otamendi - Argentyna
Większość kibiców była przekonana, że transfer Otamendiego do Benfiki w 2020 roku oznaczał schyłek kariery środkowego obrońcy. 34-latek pojechał na mundial do Kataru i udowodnił młodym zawodnikom co to "stara, dobra szkoła bronienia". Argentyńczyk zagrał we wszystkich meczach (trzy w grupie i cztery w fazie pucharowej), a do tego dorzucił bardzo cenną asystę w spotkaniu z Australią. Dość przeciętnie, zresztą jak wszyscy obrońcy, wypadł dopiero w finale. Ale to już nieważne, zwycięzców się nie sądzi!

Prawy obrońca: Achraf Hakimi - Maroko
Największymi gwiazdami swoich drużyn zazwyczaj zostają zawodnicy ofensywni. Achraf Hakimi udowadnia, że można być prawym obrońcą i stanowić o sile swojego zespołu. Statystyki piłkarza PSG nie powalają, ale w każdym spotkaniu był bardzo ważny dla reprezentacji Maroka. 24-latek przoduje na mundialu w jednej statystyce - nikt nie stoczył tylu pojedynków co Hakimi.

Środkowy pomocnik: Sofyan Amrabat - Maroko
Amrabat to zdecydowanie najlepszy cofnięty rozgrywający turnieju. W jego grze było widać bardzo dużą dojrzałość i pewność siebie. Piłkarz Fiorentiny nie ma na swoim koncie żadnej bramki, ani asysty, ale był niezwykle ważny w budowaniu szybkich ataków Maroka. Spotkanie z Chorwacją o 3. miejsce mu nie wyszło. 26-latek był jednym ze słabszych zawodników na murawie. Biorąc pod uwagę całokształt, piłkarz może myśleć o transferze do mocniejszego klubu w najbliższej przyszłości.

Środkowy pomocnik: Enzo Fernández - Argentyna
Argentyński pomocnik to kandydat do największego odkrycia mundialu. Przed startem mistrzostw świata o 21-latku słyszeli głównie sympatycy ligi portugalskiej. Enzo był bardzo ważny szczególnie w fazie grupowej, w której zdobył jedną bramkę i zanotował jedną asystę. Turniej w Katarze może być trampoliną w jego karierze. O zdolnego zawodnika Benfiki mają pytać już największe kluby w Europie.