
Najszybszy upadek
...naszego Krzysztofa Piątka. Argentyńczyk i Polak padli ofiarami własnych sukcesów - Pochettino sensacyjnie doprowadził Tottenham do finału Ligi Mistrzów, by zaliczyć później fatalną jesień w Premier League. Piątek z kolei kompletnie stracił jesienią skuteczność, którą imponował w poprzednim sezonie. Podpadł w dodatku kibicom AC Milan wywiadem, w którym rozwodził się za ile powinien zostać sprzedany do kolejnego klubu.
„Zdradza Milan na boisku i w wypowiedziach. Za kogo ty się uważasz?” - skomentował jego słowa Stefano Agresti z „Calcio Mercato”. „Sprzedajcie tego klauna” - komentował z kolei na Twitterze jeden z kibiców, a to ostatnie (względnie wypożyczenie do innego klubu) jest coraz bardziej realnym scenariuszem w związku ze zwycięzcą innej kategorii...

Najbardziej spektakularny powrót...
Zlatana Ibrahimovicia do Milanu. Szwed przez ostatnie półtora roku rządził i dzielił w amerykańskiej MLS, w barwach Los Angeles Galaxy, ale mimo 38 lat wciąż nie ma dosyć i postanowił wrócić do Europy. Konkretnie na stare śmieci, bo przecież występował na San Siro w latach 2010-12 i wywalczył z Milanem mistrzostwo i Superpuchar Włoch. Został również królem strzelców Serie A.
Ibrahimović w swoim stylu przywitał się już z kibicami swojego nowego/starego klubu. Zrobił to za pośrednictwem Twittera, gdzie zamieścił grafikę, na której jako anioł siłuje się na rękę z diabłem. „Ten sam Zlatan. Inny diabeł”, napisał w komentarzu.
Same Zlatan. Different Devil. @acmilan Arrivo pic.twitter.com/2sU0su3Jtt
— Zlatan Ibrahimović (@Ibra_official) December 27, 2019

Najdziwniejszy transfer
Tu z kolei z piłkarskich boisk musimy przenieść się na parkiety koszykarskiej ligi NBA, na których oglądaliśmy w mijającym roku coś niezwykłego. W roli głównej wystąpił Kawhi Leonard, który poprowadził wiosną Toronto Raptors do pierwszego w historii mistrzostwa, zostając przy okazji MVP finałów (najlepszym graczem fazy pucharowej). Po czym... odszedł do Los Angeles Clippers. Z jednej strony można się było tego spodziewać, bo Leonard trafił do Kanady „za karę”, skonfliktowany ze swoim poprzednim klubem - San Antonio Spurs - i działacze Raptors wiedzieli, że biorą go tylko na sezon, bo później wygasa jego kontrakt i zostanie wolnym graczem. Z drugiej jednak odejście zaraz po tak spektakularnym sukcesie musi dziwić.
W Toronto nie mają tego jednak Kawhiemu za złe. Gdy z Clippers zawitał po raz pierwszy do Kanady, klub urządził mu iście królewskie powitanie.

Największe zaskoczenie
Postawa Ajaksu Amsterdam w Lidze Mistrzów. W pozytywnym i negatywnym znaczeniu, bo klub ze stolicy Holandii był czarnym koniem poprzedniej edycji, w której w drodze do półfinału wyeliminował najpierw Real Madryt (gromiąc go 4:1 na Santiago Bernabeu) i Juventus (z Cristiano Ronaldo w składzie). Na ostatniej przeszkodzie przed finałem ekipa Erika ten Haga spektakularnie potknęła się jednak na Tottenhamie (wygrała pierwszy mecz 1:0, a w rewanżu prowadziła u siebie 2:0, by przegrać 2:3), a jeszcze większe rozczarowanie przyszło jesienią. Rywalizację w grupie H Ajax zakończył na trzecim miejscu i wiosną zagra tylko w Lidze Europy.