
Fedor Cernych (Jagiellonia Białystok)
Na Litwie został uznany piłkarzem roku. Jego dokonań w reprezentacji oceniać nie zamierzamy, za to o tych w klubie możemy pisać i pisać. W kolejnym sezonie potwierdził, że gwarantuje jakość połączoną z konkretnymi liczbami. Okazał się najlepszym asystentem w drużynie (5). Zdobył też 3 bramki w tym zwycięską przeciwko Legii Warszawa.

Marco Paixao (Lechia Gdańsk)
To jego piąty sezon w polskiej Ekstraklasie. Tak jak w poprzednich bronią go twarde liczby. Tej jesieni nie miał żadnego problemu by znów zostać najlepszym strzelcem drużyny i włączyć się do walki o miano króla strzelców sezonu. W 21 spotkaniach załadował 14 goli. Asysty? Dwie.

Carlitos (Wisła Kraków)
Jest znakomitym potwierdzeniem, że warto grzebać na zapleczu hiszpańskiej La Ligi; grają tam zawodnicy o dużym talencie i bez absurdalnych wymagań finansowych. Tej jesieni były gracz rezerw Villarrealu miał bezpośredni wpływ aż na 19 goli; 15 z nich zdobył sam, przy 4 zaliczył asystę. To jest wynik godny Pawła Brożka z najlepszych lat. Pytanie czy krakowianom uda się utrzymać tak skutecznego napastnika. Wiceprezes Damian Dukat zapewnił, że nie sprzeda go za mniej niż 3 mln euro.

Igor Angulo (Górnik Zabrze)
Czy możliwe jest, żeby sezon po sezonie udało się zostać najlepszym strzelcem 1 Ligi, a potem Ekstraklasy? Tak, ale są dwa warunki; trzeba zagrać w tych rozgrywkach i nazywać się tak jak Hiszpan, którego widzicie na zdjęciu. Zdecydowanie najjaśniejsza postać rewelacyjnego beniaminka; w 20 występach 33-latek aż 18 razy wpisywał się na listę strzelców (4 gole dołożył w Pucharze Polski) co daje mu prowadzenie w najważniejszej klasyfikacji. Czy wiosnę dogra w Zabrzu? Pojawiła się informacja, że transfer sonduje Athletic Bilbao, w który miał okazję być, lecz nigdy nie otrzymał prawdziwej szansy.