
W czerwcu 2003 r. w Krakowie urodziły się pięcioraczki - dwóch chłopców i trzy dziewczynki. Dzieci przyszły na świat na oddziale patologii ciąży Katedry Ginekologii i Położnictwa Collegium Medicum UJ przy ul. Kopernika. Ich mamą o tym, że urodzi więcej niż jedno dziecko, dowiedziała się od lekarzy zaledwie trzy tygodnie wcześniej.
Dzieci przyszły na świat w 25. tygodniu ciąży, dzięki cesarskiemu cięciu. Najlżejsza dziewczynka waży 550 gramów, najcięższa - 770.
Radość rodziców była ogromna, tym bardziej że wcześniej przeżyli dramat. Poprzednia ciąża mamy pięcioraczków nie zakończyła się pomyślnie.

Pięcioraczki z Brzeska przyszły na świat w lutym 2007 r. Na tym zdjęciu mają już cztery latka.
Pierwsza na świecie pojawiła się Emilka, najmniejsza z rodzeństwa - ważyła zaledwie 600 g. Druga była Kamila (840 g), a następni to Karol (810 g), Maja (710 g) i Wiktoria (670 g).

Te urocze pięcioraczki z Poznania na zdjęciu mają już 6 lat. Urodziły się w 2006 r. Na fotografii mama, Edyta Ziemlińska, pięcioraczki ( Ola, Natalia, Adaś, Bartek i Sebastian) i najstarszy Krzyś.
Edyta Ziemlińska od 16 tygodnia ciąży leżała w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym przy ulicy Polnej w Poznaniu. Tego dnia lekarze zdecydowali o cesarskim cięciu. Pierwszy na świecie pojawił się Sebastian. Ważył 1010 gramów. Po czterech minutach Bartek o wadze 1070 gramów. Adaś był największy z całego rodzeństwa i ważył całe 1110 gramów. Dziewczynki były malutkie. Nie ważyły nawet kilograma. Najmniejsza Natalka mieściła się w męskiej dłoni. Jej waga to 760 gramów. I jeszcze Ola - 870 gramów szczęścia.

Marysia, Martynka, Patryk i Joasia z Andrychowa przyszli na świat 9 grudnia 2007 roku. Na zdjęciu mają 3-latka, wtedy nasi reporterzy odwiedzili ich w domu.
Najpierw na świat przyszła Marysia, potem Martynka i Patryk, a na końcu Joasia.
- Teraz wychodzą z nich prawdziwe charakterki - mówiła nam wtedy Alicja Drabczyk, mama czworaczków. Mimo że dziewczynki wyglądają niemal identycznie, ogromnie się różnią.
- Marysia urodziła się największa, a teraz jest najmniejsza - opowiada dumna mama. - Jest strasznie wygadana, powtarza wszystko, co usłyszy i uwielbia układać puzzle. Druga na świat przyszła Martynka. Jak żartobliwie mówią rodzice, godzina jej narodzin ma wiele wspólnego z jej charakterem. - Urodziła się o 13.13 - wyjaśnia pan Adam. - Dlatego może jest taka odważna. Niczego się nie boi i wszystkich prowokuje. Ale przy tym wszystkim jest bardzo grzeczna. Taki diabełek z aureolką - dodaje z uśmiechem ojciec.