1/3
Proces 73-letniej Urszuli U. zaczął się w środę w Sądzie...
fot. Wiesław Pierzchała

Proces 73-letniej Urszuli U. zaczął się w środę w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Prokuratura zarzuca jej, że z przyczyn rasowych i narodowych ubliżała przybyłym z Ukrainy Rusłanie Melnyk i jej dzieciom: 6-letniej Katarzynie i 13-letniemu Bogdanowi. Miała też grozić dzieciom, że ich dorwie, uszy poobrywa i zabije, zaś chłopaka szarpała i chciała opluć.

Do tych zachowań – według prokuratury – doszło 29 lipca i 1 sierpnia 2018 roku w Łodzi na osiedlu Mania. Oskarżona, której grozi do pięciu lat więzienia, nie przyznała się do winy. Odpowiadając na pytania sędziego Marka Chmieli, Urszula U. wyjaśniła, że jest fryzjerką na emeryturze i że do tej pory nie była karana. Nie chciała zeznawać, więc sędzia Chmiela odczytał jej wyjaśnienia ze śledztwa.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

2/3
Wynika z nich, że 73-latka nie groziła przybyszom zza Bugu,...
fot. Wiesław Pierzchała

Wynika z nich, że 73-latka nie groziła przybyszom zza Bugu, nie szarpała i nie opluła chłopca. Narzekała na niego twierdząc, że bywał niegrzeczny i szczuł ją swoim psem (rodzice chłopaka zaprzeczają). Ponadto była zirytowana tym, że mieszkający nad nią na I piętrze dzieci przybyszów z Ukrainy głośno się zachowywały skaczą po podłodze i rzucając na nią różne przedmioty, przez co Urszula U. nie mogła słuchać radia ani telewizora.

Pokrzywdzona Ukrainka Rusłana Melnyk - razem z mężem Polakiem Józefem Roweńskim (oboje mają wykształcenie wyższe) zgodziła się na publikację nazwiska i wizerunku - zeznała, że do nowego, małego mieszkania w Łodzi na Mani wprowadziła się 1 czerwca 2018 roku. Z początku relacje z sąsiadką Urszulą U. były poprawne – jej córce dała nawet klocki, które po pierwszym incydencie pani Rusłana oddała – ale potem pogorszyły się. 73-latka zaczęła ubliżać nowym sąsiadom ze względu na ich pochodzenie i kazała nim wracać na Ukrainę.

CZYTAJ DALEJ NA NASTEPNYM SLAJDZIE

3/3
Na zdjęciu: Józef Roweński i jego żona Rusłana Melnyk...
fot. Wiesław Pierzchała

Na zdjęciu: Józef Roweński i jego żona Rusłana Melnyk

Krzyczała, że do tej pory w tym domu mieszkali normalni Polacy, a teraz wprowadzili się nienormalni Ukraińcy. Doszło do tego, że córka pani Urszuli przepraszała mojego męża za jej zachowanie. Córka mówiła, że trudno z matką rozmawiać i prosiła, żeby mąż jej wybaczył – zeznała Rusłana Melnyk.

I opowiedziała o kolejnym incydencie, kiedy jej syn Bogdan podczas spaceru z jamnikiem został zaatakowany przez oskarżoną.

Mąż usłyszał krzyk syna. Wyjrzał przez okno i zobaczył , jak oskarżona trzyma Bogdana za włosy, szarpie i pluje. Jak mąż wybiegł przed dom, to ona zdążyła uciec. Krzyczała, że Polacy nienawidzą Ukraińców. Syn bardzo płakał po tej napaści – przyznała Rusłana Melnyk.

Kolejna rozprawa odbędzie się w połowie kwietnia.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Zobacz również

Kierująca wjechała w kawiarenkę w Wielkopolsce

Kierująca wjechała w kawiarenkę w Wielkopolsce

Śmiertelny wypadek na przejeździe kolejowym. Zobacz zdjęcia z akcji ratunkowej

Śmiertelny wypadek na przejeździe kolejowym. Zobacz zdjęcia z akcji ratunkowej

Polecamy

Kierująca wjechała w kawiarenkę w Wielkopolsce

Kierująca wjechała w kawiarenkę w Wielkopolsce

Śmiertelny wypadek na przejeździe kolejowym. Zobacz zdjęcia z akcji ratunkowej

Śmiertelny wypadek na przejeździe kolejowym. Zobacz zdjęcia z akcji ratunkowej

Anna Popek pokazała swój nowy dom. Prezenterka przyjechała na plac budowy ZDJĘCIA

Anna Popek pokazała swój nowy dom. Prezenterka przyjechała na plac budowy ZDJĘCIA