
Willa samobójców
Na dzisiejszej ul. Haffnera stoi dom, którego legenda bardzo przypomina historię ”Domu z latarnią”. Tu także ponoć na wieść o wkraczającej Armii Czerwonej doszło do zbiorowego samobójstwa. Przez wiele lat kolejni lokatorzy wprowadzali się i po kilku miesiącach wyprowadzali, twierdząc, że w domu tym straszy.

Aleja wisielców
„Aleją wisielców” nazywano alejkę w Parku Północnym prowadzącą od Grand Hotelu w kierunku Kolibek. Jej zła sława powstała już w czasach przedwojennych, kiedy to bankruci, którzy w pobliskim kasynie przegrywali cały majątek, po wyjściu z hotelu udawali się w kierunku ciemnego parku i wieszali na okolicznych drzewach. Ponoć w latach 30 i 40 ubiegłego wieku pracownicy służb miejskich niemal codziennie o świcie odcinali od gałęzi samobójców. W czasach PRL miejsce to było bardzo zaniedbane i zarośnięte, co dodatkowo potęgowało demoniczny nastrój i sprawiało, że legenda wciąż była żywa.

Cmentarz samobójców
Nieopodal „Alei Wisielców”, również w Parku Północnym, mieścił się podobno „cmentarz samobójców” czyli miejsce, gdzie chowano wszystkich, którzy odebrali sobie życie po wyjściu z sopockiego kasyna. Znajdował się on ponoć na moczarach pod skarpą – mniej więcej na wysokości dzisiejszego Aqua Parku. Obecnie teren ten jest osuszony i uporządkowany, ale jeszcze w latach 90 ubiegłego wieku legenda ta była na tyle żywa, a miejsce tak nieprzyjemne, że mało kto się tam zapuszczał.

Willa z nagrobkami w ogrodzie
Kolejna sopocka legenda mówi, że gdy likwidowano Cmentarz Samobójców, nagrobki i płyty posłużyły do wybudowania murku okalającego Willę Marszałka, zwaną też Willą Eugena Baumanna, czy Willą "Rusałka". Nietrudno się domyślić, że budynek ten szybko zyskał sławę nawiedzonego.
Od czasów powojennych willa przy ul. Jana Kilińskiego 12 mieści się na terenie Wojskowego Ośrodka Wypoczynkowego. Zamieszkiwał w niej mieszkał m.in. marszałek Michał Rola-Żymierski.