
Protesty przeciwko specustawie węglowej. Nie chcą nowych kopali węgla i odkrywki Złoczew. Mieszkańcy protestują przeciwko odkrywce Złoczew

Ekolodzy, wśród których znaleźli się przedstawiciele stowarzyszenia, w poniedziałek 14 października protestowali przed Sejmem przeciwko specustawie węglowej.
Tego samego dnia na komisji ochrony środowiska miało odbyć się pierwsze czytanie specustawy, została ona jednak zdjęta z porządku. Dzień po proteście ekologów Marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła, że ustawa nie będzie procedowana w tej kadencji Sejmu. Nie oznacza to jednak, że temat nie wróci w nowej kadencji.

Obecnie przyszłość koncesji dla odkrywki "Złoczew" jest niejasna. Aby ją uzyskać PGE GiEK potrzebuje miedzy innymi stosownych zapisów w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin, na terenie których ma działać kopalnia. Studium gminy Złoczew zostało uchylone przez Wojewódzki Sad Administracyjny, a burmistrz Dominik Drzazga odwołał się do NSA. Ekolodzy zaskarżyli także studium gminy Ostrówek, na terenie której ma powstać zwałowisko zewnętrzne kopalni.

Projekt zakłada też, żeby decyzja o utworzeniu specjalnego obszaru była wydawana jeszcze przed oceną oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko. Ani mieszkańcom, ani samorządowcom nie przysługiwałoby odwołanie do sądu od decyzji. Zdaniem ekologów z naszego regionu, projekt ustawy skonstruowano pod mającą powstać w Złoczewie kopalnię odkrywkową tak, by inwestor, którym jest PGE GiEK mógł uzyskać koncesję na wydobycie.
- Koncern od lat nie może spełnić warunków prawnych i środowiskowych niezbędnych do uzyskania koncesji, więc teraz chce przy pomocy przychylnych polityków i ministerstwa energii wyłączyć obywateli, samorządy, a nawet sądy z udziału w postępowaniach, a tym samym podważyć nasze konstytucyjne prawo własności – mówi Stanisław Skibiński, prezes stowarzyszenia „Nie dla odkrywki Złoczew”.