
Guilherme (Jagiellonia Białystok)
Oto lewy obrońca z liczbami. Bez niego nie byłoby powrotu "Jagi" w meczu z Górnikiem Zabrze (0:1 do przerwy, 3:1 po niej). Brazylijczyk precyzyjnym dośrodkowaniem pomógł zdobyć wyrównującą bramkę. To była jego czwarta asysta w tej edycji. Nikt więcej w lidze nie ma.

Luka Zarandia (Arka Gdynia)
Trzeba przyznać, że odejście z piłką ma jak mało kto. W meczu z Lechem Poznań uciekł rywalowi, minął też bramkarza, ale w ostatniej chwili gola "ukradł" mu Wołodymyr Kostewycz, który interweniował na linii. Wobec późniejszej asysty Gruzina Ukrainiec był już jednak bezradny.

Mateusz Wdowiak (Cracovia)
Błyszczy rzadko, ale jak ten moment następuje to wszyscy sobie o nim przypominają. "Pasy" zawdzięczają mu pierwsze zwycięstwo w tej edycji. Przeciwko Wiśle Płock strzelił dwa gole i zapisał asystę. Innymi słowy, miał udział w każdej bramkowej akcji.

Cafu (Legia Warszawa)
A tyle było szumu o zesłanie Krzysztofa Mączyńskiego... Portugalczyk nie dał plamy w Legnicy. Z debiutującą na tym poziomie Miedzią dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Trochę pomógł mu w tym bramkarz, ale o tym tutaj cichosza - odsyłamy was do antyjedenastki.