
Mateusz Cetnarski
W sezonie 2015/16 Mateusz Cetnarski był nie tylko wyróżniającym się piłkarzy Cracovii, lecz także ekstraklasy. "Pasy" zajęły czwarte miejsce, kwalifikując się do europejskich pucharów, a utalentowany pomocnik strzelił 13 goli i zaliczył 12 asyst. W kolejnych latach spuścił z tonu. Trafił na wypożyczenie do Sandecji Nowy Sącz, w której w pewnym momencie miał problem z grą w pierwszym składzie. Wrócił do Krakowa, ale trener Michał Probierz nie widział dla niego miejsca i odesłał do rezerw. Zadowalającej formy nie odzyskał i z końcem sierpnia rozwiązał umowę z "Pasami i od tamtego czasu pozostaje bez klubu.

Iker Casillas
Z odsunięciem od gry w pierwszym zespole musiały sobie radzić nawet takie gwiazdy, jak Iker Casillas. Symbol Realu Madryt w 2012 r. popadł w konflikt z Jose Mourinho i przestał być pierwszym bramkarzem "Królewskich". Gdy Portugalczyka zastąpił Carlo Ancelotti wydawało się, że Casillas wróci do bramki, jednak włoski szkoleniowiec w nim upatrywał osobę, która przekazała mediom tajniki odnośnie taktyki na mecz z Barceloną. Choć wkrótce Hiszpan wrócił do gry, to zadra w sercu pozostała i odszedł do FC Porto.

Bastian Schweinsteiger
Miło współpracy z Mourinho prawdopodobnie nie wspomina Bastian Schweinsteiger. Gdy "Mou" został menedżerem Manchesteru United uznał, że niemiecki pomocnik nie pasuje do jego układanki i przesunął go do drużyny rezerw. Spędził w niej ponad pół roku zanim odszedł do Chicago Fire.

Daniel Kokosiński
Pisząc o niechcianych piłkarzach i traktowaniu ich przez kluby nie można zapomnieć o "Klubie Kokosa", choć to przykład zupełnie inny niż wcześniejsze. Głośno zrobiło się o nim za sprawą Daniela Kokosińskiego. W 2009 r. obrońca przeszedł ze Znicza Pruszków do Polonii Warszawa. Przy Konwiktorskiej stwierdzono, że jednak jest za słaby. Piłkarz nie chciał jednak rezygnować z dobrego kontraktu i nie zgodził się na jego rozwiązanie. W efekcie klub za rządów Józefa Wojciechowskiego rzucał mu kłody pod nogi. Zamiast pozwolić mu trenować z zespołem, wymagał od niego indywidualnych ćwiczeń jak bieganie po trybunach czy parku w określonych godzinach. Wkrótce właściciele innych klubów ekstraklasy podłapali pomysł.