Tragedia przy zielonogórskim szpitalu. Pacjent lecznicy uciekł w nocy z poniedziałku na wtorek (20-21 marca). Personel szpitala zawiadomił o incydencie policję.
Mężczyzna miał ok. 40 lat, był pochodzenia ukraińskiego. Jak informuje Sylwia Malcher - Nowak, mężczyzna jeszcze o 3.20 był w pokoju, w którym przebywał z innymi pacjentami. Czterdzieści minut później pielęgniarka chciała sprawdzić poziom cukru u mężczyzny, ale nie było go już w sali.
- Pacjenta szukano na oddziale, na którym przebywał oraz sąsiednich oddziałach. Sprawdzono monitoring, który wskazywał, że mężczyzna nie wychodził w ogóle z sali na korytarz. Wszystko wskazuje na to, że pacjent wyskoczył przez okno na daszek. Oczywiście powiadomiono policję o zajściu - informuje rzeczniczka lecznicy.
- Po informacji o tym, że pacjent uciekł, policjanci ruszyli na poszukiwania mężczyzny. Niestety, jego ciało znaleziono przy ulicy Świętej Kingi - informuje podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
CZYTAJ TEŻ
