
Łukasz Kolenda
Szybkie rajdy pod kosz to jego znak firmowy. Czasem zachowuje się jednak jak jeździec bez głowy, dlatego na parkiecie powinien zachowywać zimną krew.

Daniel Gołębiowski
Często zaczynał mecz w pierwszej piątce – zarówno u trenera Andreja Urlepa, jak i Ertuğrula Erdoğana. Zwykle dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków, choć próżno szukać go w gronie najskuteczniejszych graczy Śląska.

Ivan Ramljak
Kapitan Śląska w ostatnim sezonie nie należał do zawodników WKS-u z największą liczbą minut na parkiecie. Najczęściej kończył mecze z dorobkiem kilku punktów.

Arciom Parachouski
Gdy przebywał na parkiecie, znacząco wzrastało prawdopodobieństwo, że któryś z rywali otrzyma za chwilę „czapę”. Śląsk miał z niego sporo pożytku, przede wszystkim w defensywie.