
Ludzie zaczęli dostawać smsy: „Drodzy mieszkańcy, a zwłaszcza rodzice. Na Osadzie Jana przy ulicy Słoneczników stoi spalona przyczepa campingowa. Widziany był w niej człowiek, który w 2004 roku został skazany za gwałt 7 dzieci i inne czynności na tle seksualnym. Wyszedł na wolność, przegnano go z Siemianowic i zadomowił się w Tarnowskich Górach. Na dzień dzisiejszy odbył swoją karę i nie ma podstaw, aby go zatrzymać (...)

(...) Zgłaszajcie każdorazowo na policję zachowania, które budzą niepokój. W przyczepie jest materac i jedzenie, więc wszystko wskazuje na to, że pomieszkuje tu na dłużej. Ostrzeżcie swoje dzieci, miejcie oczy szeroko otwarte”.

Gdy po interwencji przyjechała laweta i zabrała przyczepę, wszystkim mieszkańcom spadł kamień z serca.

Dzięki badaniom DNA udało się ustalić, że Marcin J. z Siemianowic brutalnie zgwałcił siedmioro dzieci.