
Pedofil złapany w Tomaszowie Mazowieckim. Umówił się z 14-latką
44-letni tomaszowianin opublikował ne jednym z portali ogłoszeniowych informację o chęci intymnego obcowania. Ogłoszenie ukazało się kilka miesięcy temu. Na początku czerwca do mężczyzny odpisał łowca pedofilów - Krzysztof Dymkowski.
- Od początku mężczyzna wiedział, że rozmawia z małoletnią dziewczyną. Nie przeszkadzało mu to. Powiedział, że skoro "jestem niepełnoletnia", to nie może ze mną uprawiać seksu, a jedynie chce się umówić na "robótki ręczne" - mówi Krzysztof Dymkowski.
Po pewnym czasie rozmowy z komunikatora internetowego przeniosły się na telefon. Tutaj rozmawiała już z pedofilem koleżanka Krzysztofa Dymkowskiego. W środę umówili się, że do spotkania dojdzie w Tomaszowie Mazowieckim niedaleko przystani.
Gdy tylko mężczyzna zobaczył dziewczynę, z którą rozmawiał przez telefon, przywitał się i zachęcił, by odejść gdzieś dalej.

Gdy tylko mężczyzna zobaczył dziewczynę, z którą rozmawiał przez telefon, przywitał się i zachęcił, by odejść gdzieś dalej.
Po chwili był już skuty i siedział w radiowozie policyjnym. W drodze do Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim zrobiło mu się jednak słabo i poprosił o pomoc medyczną. Policjanci zawieźli go do szpitala. Jeżeli tylko będzie to możliwe, jeszcze w piątek zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty nakłaniania małoletniej do innej czynności seksualnej.
Choć cała akcja była zaplanowana na godz. 18, policjanci musieli przyspiedsszyć realizację, ponieważ 44-latek od kilku godzin obserwował miejsce spotkania i istniało ryzyko "spalenia akcji. W rozmowach telefonicznych z 14-latką bardzo szczegółowo opisywał jak przyjedzie na miejsce spotkania. Przesłał jej również swoje zdjęcia.