
Ksiądz Roman B. został aresztowany w 2008 roku. Na wolność wyszedł po czterech latach i trafił do zakonu Chrystusowców w Puszczykowie pod Poznaniem. Zajmował się tam starszymi księżmi, a jego przełożony pisał do Watykanu o nawróceniu księdza pedofila i pokornej służbie. W zeszłym roku poznański Sąd Apelacyjny przyznał prawomocnie ofierze Romana B. milion złotych odszkodowania od zakonu i dożywotnią rentę. Zakon płacić nie zamierza, nie czuje się winny i złożył kasację do Sądu Najwyższego.

Ksiądz Roman B. został aresztowany w 2008 roku. Na wolność wyszedł po czterech latach i trafił do zakonu Chrystusowców w Puszczykowie pod Poznaniem. Zajmował się tam starszymi księżmi, a jego przełożony pisał do Watykanu o nawróceniu księdza pedofila i pokornej służbie. W zeszłym roku poznański Sąd Apelacyjny przyznał prawomocnie ofierze Romana B. milion złotych odszkodowania od zakonu i dożywotnią rentę. Zakon płacić nie zamierza, nie czuje się winny i złożył kasację do Sądu Najwyższego.

Ksiądz Roman B. został aresztowany w 2008 roku. Na wolność wyszedł po czterech latach i trafił do zakonu Chrystusowców w Puszczykowie pod Poznaniem. Zajmował się tam starszymi księżmi, a jego przełożony pisał do Watykanu o nawróceniu księdza pedofila i pokornej służbie. W zeszłym roku poznański Sąd Apelacyjny przyznał prawomocnie ofierze Romana B. milion złotych odszkodowania od zakonu i dożywotnią rentę. Zakon płacić nie zamierza, nie czuje się winny i złożył kasację do Sądu Najwyższego.

Ksiądz Roman B. został aresztowany w 2008 roku. Na wolność wyszedł po czterech latach i trafił do zakonu Chrystusowców w Puszczykowie pod Poznaniem. Zajmował się tam starszymi księżmi, a jego przełożony pisał do Watykanu o nawróceniu księdza pedofila i pokornej służbie. W zeszłym roku poznański Sąd Apelacyjny przyznał prawomocnie ofierze Romana B. milion złotych odszkodowania od zakonu i dożywotnią rentę. Zakon płacić nie zamierza, nie czuje się winny i złożył kasację do Sądu Najwyższego.