
Wnioski po meczu Polska - Ukraina 2:0 [11.11.2020]
Reprezentacja Polski kończy intensywny okres, gdy w ciągu dwóch miesięcy spotyka się po raz trzeci. Po sparingu z Ukrainą, który wygrała 2:0 z jednej strony możemy ją chwalić za wynik i umiejętność wykorzystania błędów rywala. Z drugiej - zwycięstwo zrodziło się w wielkich bólach. I to nawet nie piłkarzy, a oglądających. A co zobaczyliśmy w środę? Zapraszamy na nasze pomeczowe wnioski!

Ekspertami od trawy nie jesteśmy
W listopadzie rok temu nie było koronawriusa, ale były już problemy z murawą. Polska wygrała ze Słowenią na PGE Narodowym, akcentując awans na mistrzostwa Europy. Po meczu niemal cała drużyna narzekała na beznadziejny stan boiska, któremu bliżej było do piaskownicy. Miesiąc temu w Gdańsku również Włosi kręcili nosem, bo dawno nie grali na czymś takim. Po sparingu z Ukrainą temat wrócił, choć kadra nie grała w Warszawie, ani w Gdańsku, a na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Narzekał Andrij Szewczenko, potwierdził Jerzy Brzęczek. Oprócz idealnego ustawienia warto rozejrzeć się za właściwym człowiekiem od murawy.

Obrona się nie broni
Kamil Glik może spać spokojnie, ale rano powinien brać - wzorem Adasia Miauczyńskiego w filmie "Dzień Świra" - tabletki "na się nie starzenie". Co prawda końca jego kariery nie widać, za to przeciwko Ukrainie zobaczyliśmy, że jeszcze dużo pracy przed Sebastianem Walukiewiczem i Pawłem Bochniewiczem (mimo że Polska nie straciła gola!). Na razie momenty miał tylko ten pierwszy, ale to za mało, by doskoczyć do Jana Bednarka.

Płacheta daje nadzieję
Przemysław Płacheta ma za sobą debiut w reprezentacji Polski. Wprawdzie nie był on taki, by zostać najczęściej odtwarzanym wspomnieniem w Bibliotece Piłkarstwa Polskiego PZPN, za to dający nadzieję, że po Kamilu Grosickim dalej będzie komu grać na skrzydle. 22-letni piłkarz Norwich City jest tak samo szybki, jak chaotyczny, ale potrafiący zrobić przewagę (wypisz wymaluj "Grosik"). I choć widzieliśmy to już po jego meczach w Śląsku Wrocław, to potwierdził to na szczeblu reprezentacyjnym, co się ceni.