1 z 4
Przewijaj galerię w dół
Według informacji "Gazety Wyborczej" śledczy zajmujący się...

Według informacji "Gazety Wyborczej" śledczy zajmujący się sprawą Bartłomieja Misiewicza, który jest podejrzewany o działania na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej, badają nowy wątek "pracy za seks". Do niemoralnej propozycji miało dojść podczas spotkania w Bełchatowie.

Jak informuje "Gazeta Wyborcza" do zdarzenia miało dojść w 2016 lub 2017 roku podczas wizyty Bartłomieja Misiewicza w Bełchatowie. Ówczesny szef gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza miał wówczas gościć u Sławomira Z. - będącego wówczas prezesem spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, której oddziałami są elektrownia i kopalnia Bełchatów.

Panowie byli po alkoholu i zabawiali się przyjmując do pracy kandydatki. Jednej z nich proponowali, że dostanie pracę w zamian za to, co w kodeksie karnym nazywane jest „innymi czynnościami seksualnymi”. Dziewczyna odmówiła, a na dodatek napisała skargę do prezesa PiS – powiedziała "Gazecie Wyborczej" osoba znająca dobrze kulisy całej sprawy.

Czytaj na kolejnym slajdzie



2 z 4
Czy faktycznie śledczy badają również ten wątek w sprawie...
fot. Archiwum Naszemiasto.pl

Czy faktycznie śledczy badają również ten wątek w sprawie Misiewicza? Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu odmawia komentarza.
- Jeżeli chodzi o wątki, jakie prowadzimy w tym śledztwie, na chwilę obecną nie udzielamy żadnych informacji - mówi Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Przypomnijmy, że w ubiegłą środę Sąd Okręgowy w Warszawie wyraził zgodę na wyjście Bartłomieja Misiewicza z aresztu. Musiał jednak wpłacić poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. zł. Kaucję wpłaciła rodzina.

Były szef gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne pod koniec stycznia tego roku. Wraz z nim zostali zatrzymani: b. poseł Mariusz Antoni K., b. członek zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA Radosław O., dwaj byli dyrektorzy PGZ i b. pracownica Ministerstwa Obrony Narodowej.

Śledczy postawili zarzuty Bartłomiejowi Misiewiczowi oraz Mariuszowi Antoniemu K. Chodzi o "powoływanie się wspólnie i w porozumieniu na wpływy w instytucji państwowej i podjęcia się pośrednictwa w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tys. zł".

Czytaj na kolejnym slajdzie

3 z 4
zecznik prokuratury po ogłoszeniu zarzutów w oficjalnym...

zecznik prokuratury po ogłoszeniu zarzutów w oficjalnym komunikacie poinformował, że Bartłomiej Misiewicz i Agnieszka M. jako funkcjonariusze publiczni usłyszeli zarzuty przekroczenia uprawnień i działania na szkodę spółki PGZ w związku z zawartą przez nią umową szkoleniową. "Tym samym doprowadzili do wyrządzenia spółce szkody w wysokości 491 964 zł" -poinformowała prokuratura w Tarnobrzegu.

Radosławowi O., Robertowi K. i Robertowi Sz. prokuratura zarzuca działania na szkodę spółki i wyrządzenia jej szkody majątkowej w wielkich rozmiarach.

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Zobacz również

Polski transparent na fecie Barcelony. Oczarowany Lewandowski wrzucił zdjęcie

Polski transparent na fecie Barcelony. Oczarowany Lewandowski wrzucił zdjęcie

Kierowca ciężarówki wjechał w matkę z dzieckiem

Kierowca ciężarówki wjechał w matkę z dzieckiem

Polecamy

Wypadek na DK 42 w Granicach. Bus uderzył w drzewo

Wypadek na DK 42 w Granicach. Bus uderzył w drzewo

Śląsk urwał punkty Jagiellonii. Ostatni mecz Ekstraklasy we Wrocławiu

Śląsk urwał punkty Jagiellonii. Ostatni mecz Ekstraklasy we Wrocławiu

Pechowe rozstanie z Ekstraklasą. Stal bez wygranej mimo pięknych goli

Pechowe rozstanie z Ekstraklasą. Stal bez wygranej mimo pięknych goli