
Czerwona nitka, tasiemka, wstążka zawiązana na nadgarstku. Jest i taki magiczny sposób na nie dopuszczanie do siebie złej energii i pecha. Najlepiej, by była zawiązana przez najlepszego przyjaciela, bliską, życzliwą, dobrą osobę przed egzaminem. Trzeba uważać, by w trakcie pisania jej nie zerwać.

Gdy będziesz rano wstawał/wstawał z łóżka to najlepiej uczyń to prawą nogą. Przesąd głosi także, by dla zapewnienia sobie dobrego rezultatu na egzaminie także prawą nogą przekroczyć próg szkoły, czy sali egzaminacyjnej. A co szkodzi spróbować...

Oczywiście, że należy życzyć maturzystom połamania piór, powodzenia, szczęścia, wymarzonych tematów, weny itp. Ale! Maturzystom nie wolno za to dziękować. Wystarczy się tylko uśmiechnąć lub odpowiedzieć "nie dziękuję, żeby nie zapeszać"! Jeżeli komuś wyrwie się podziękowanie, jest sposób, by odczynić magię: splunąć trzykrotnie przez lewe ramię.

Zanim wyjdziesz z domu lub wejdziesz na salę egzaminacyjną, poproś kogoś bliskiego o mały (delikatny!) kopniaczek na szczęście.