
Jakub Piotrowski

Klejnot w schowku
Jakub Piotrowski był w poprzednim sezonie najcenniejszym piłkarzem Pogoni. Klub zarobił na transferze utalentowanego pomocnika do KRC Genk dwa miliony euro. Pogoń straciła fundamentalną postać, ale z drugiej strony poprawiła stan swojego budżetu. Piotrowski dostał szansę rozwoju w klubie, którego piłkarzami byli Grzegorz Sandomierski, Kevin De Bruyne czy Sergej Milinković-Savić. Po kilku miesiącach spędzonych przez pomocnika w Belgii można odnieść wrażenie, że pójdzie drogą tego pierwszego, a nie Belga czy Serba, którzy z Genku przenieśli się do najsilniejszych lig w Europie.
Piotrowski gra na razie mało. Wystąpił w jednym spotkaniu ligowym, raz w Pucharze Belgii i pięciokrotnie w Lidze Europy. Ze swoich szans w europejskich pucharach starał się korzystać. Strzelił gola Besiktasowi Stambuł, przy dwóch bramkach asystował w spotkaniu z Folą Esch. Poza tym trener Genku stawia jednak na sprawdzonych podopiecznych i trudno się dziwić, skoro drużyna spisuje się świetnie. Na dodatek Piotrowski był przez kilka tygodni kontuzjowany i na boisku nie pojawił się od 28 października.

Kierunek Chorwacja
Łukasz Zwoliński goli w Pogoni Szczecin nie strzelał, a szans, żeby wykonywać podstawowy obowiązek napastnika, dostał wiele. Latem nadszedł czas na zmianę w życiu wychowanka klubu i pierwszą przygodę zagraniczną. Zmiana otoczenia podziałała na Zwolińskiego jak magiczna różdżka. W HNK Gorica jest podstawowym napastnikiem i najlepszym snajperem. Ostatnie tygodnie w wykonaniu szczecinina już spektakularne nie są, ale osiem goli to tylko o dwa mniej niż strzelił najskuteczniejszy piłkarz w lidze.

Kierunek Chorwacja
Na przeprowadzce ze Szczecina do Chorwacji zyskał Adam Gyurcso. Hajduk Split latem wykupił wypożyczonego z Pogoni skrzydłowego. Węgier miał imponujące wejście do zespołu i w ten sposób przekonał do siebie w mieście nad Adriatykiem. Runda jesienna po transferze definitywnym była już mniej udana. Gyurcso zdobył dwa gole w lidze i jednego w Pucharze Chorwacji. Do bramek dorzucił trzy asysty. Jego statystyki wypadają blado w porównaniu z liczbami na przykład Damiana Kądziora, ale w swoim zespole pozostaje czołowym graczem. Hajduk jest w tabeli szósty tuż za klubem Zwolińskiego.