
Antyjedenastka 28. kolejki PKO Ekstraklasy
PKO Ekstraklasa. W minionej serii gier nie brakowało ładnych goli i świetnych akcji. Bohaterów już znamy, więc czas na zawodników, przez których drużyny nie wygrały swoich spotkań. Zdarzyło się, że piłkarzom zgaszono światło w kluczowym momencie. Stąd zawalone bramki, niewykorzystane setki, czy wyrzucenie z boiska. Oto Antyjedenastka 28. kolejki PKO Ekstraklasy.

Thomas Daehne (Wisła Płock)
Poszedł w ciemno przy rzucie wolnym dla Jagiellonii w ostatnich minutach meczu. Stał w dobrym miejscu i gdyby nie zakładał, że piłka zostanie posłana w okienko bramki, mógłby bez problemu ją chwycić. Wisła mogła wywieźć z Białegostoku komplet punktów, a tak mieliśmy tylko remis.

Damian Michalski (Wisła Płock)
Grał na alibi, nie krył swoich rywali na skrzydle, żadna jego wrzutka nie była celna. W dodatku sfaulował piłkarza Jagiellonii tuż przed polem karnym w doliczonym czasie gry. Właśnie z tego rzutu wolnego padł gol wyrównujący.

Israel Puerto (Śląsk Wrocław)
Śląsk miał zwycięstwo w garści. Niefortunny stały fragment gry sprawił, że w Gdyni mieliśmy już remis, a wtedy do zabawy dołączył Israel Puerto. Obrońca zagrał ręką we własnym polu karnym, co poskutkowało jedenastką. Vejinović na raty pokonał Putnockiego i wrocławianie wrócili do domu z niczym.