
22. Leszek Herman
Niektórzy mówią, że to „polski Dan Brown”. Coś w tym jest. Herman jest architektem, specjalizuje się w renowacji i rewitalizacji starych budynków, do tego jest szczecinianinem. I odkrywa szczecińskie zagadki. Ale jak! Niektórzy kręcą nosem, że czasem coś brzmi w książkach Hermana chropawo, że czasem nadmiernie kluczy. Ale fantastycznie opowiada - wykorzystując swoich bohaterów: dziennikarkę, architekta i brytyjskiego arystokratę - o historii Szczecina i Pomorza Zachodniego. A są to historie o wybitnych książętach z rodu Gryfitów, jakim był choćby Barnim XI albo o Eryk I Pomorski, urodzony i pochowany w Darłowie. Barnim był człowiekiem bardzo wykształconym, znał Marcina Lutra, z kolei Eryka nazywano Cesarzem Północy, bo trząsł całą Skandynawią. U Hermana mamy wartką narrację, nieoczekiwane zwroty akcji, prawdziwych bandziorów i dociekliwych bohaterów. Czegóż chcieć więcej podczas wakacji, zwłaszcza, jeśli wybieramy się właśnie w tamte okolice. Przy okazji wnikliwy czytelnik znajdzie wskazówkę, co na Pomorzu Zachodnim warto zwiedzić. A ciekawych i tajemniczych miejsc tam nie brakuje.
23. Anna Fryczkowska
Autorka pisząca nie tylko kryminały, często zbaczająca bardziej ku literaturze obyczajowej. Jej powieści powinny się spodobać miłośnikom Joanny Chmielewskiej. „Starsza pani wnika” czy „Sześć kobiet w śniegu (nie licząc suki)” to kryminały lekkie, nieco humorystyczne, właściwie do przeczytania w jeden wieczór. Ale przyjemne i nasycone sarkastycznym humorem. Opis rywalizacji dwóch - a właściwie nawet trzech - autorek o to, która zasługuje na miano „królowej polskiego kryminału” jest naprawdę zabawna, choć dla jednej z nich kończy się tragicznie. Fryczkowska ma lekkie pióro i naprawdę dobrze pisze - a to niestety cecha rzadka wśród polskich autorów kryminałów.
24. John Katzenbach
Klasyk thrillerów psychologicznych. Dawny reporter sądowy „Miami Herald” i „Miami News” pisze kryminały zapierające dech w piersiach. Wciągają od pierwszej strony i nie pozwalają się oderwać do ostatniej. W ekranizacjach powieści Katzenbacha grają gwiazdy - w „Wojnie Harta” Bruce Willis, a w „W słusznej sprawie” Sean Connery. Ale te akurat książki nie należą do moich ulubionych. „Ofiara”, „Profesor”, czy „Analityk” to naprawdę o wiele lepsze thrillery. Niestety trzeba udać się po nie do biblioteki, antykwariatu lub na Allegro, bo od dawna nie były wznawiane. „Czerwone kapturki numer 1, numer 2, numer 3” czy akurat niezbyt udany kryminał „Piąty student” wciąż są dostępne w księgarniach.

25. Gaja Grzegorzewska
To autorka, która przeszła bardzo długą drogę od debiutanckiego kryminału „Żniwiarz” do wydanej w ubiegłym roku „Kamiennej nocy”. Teoretycznie bohaterką pięciu książek Grzegorzewskiej jest prywatna detektyw Julia Dobrowolska. Ale tylko teoretycznie, bo Grzegorzewska z każdą kolejną książką zaczyna się coraz bardziej dusić w konwencji prozy gatunkowej. „Żniwiarz” był zwyczajną prowincjonalną kryminałką, „Topielica” typowym wakacyjnym czytadłem, bo dzieje się na Mazurach. Jednak od trzeciej części, zatytułowanej „Grób”, wszystko się diametralnie zmienia. Bohaterowie odkrywają swoje tajemnice, robi się bardzo mrocznie, a Grzegorzewska narusza kolejne tabu, choćby kazirodztwo. „Kamienna góra” to już bardziej powieść psychologiczna niż kryminał, choć bohaterką wciąż jest ta sama Julia Dobrowolska. Do tego autorka coraz bardziej bawi się formą, miesza wątki, myli tropy. Co będzie dalej? Jestem bardzo ciekawa.
26. Tana French
Irlandzka autorka, bardzo mało znana w Polsce, a szkoda. Jesienią ukaże się w naszym kraju „Intruzka”, a do tego czasu można przeczytać pięć jej poprzednich książek. „Zdążyć przed zmrokiem”, jej literacki debiut to jeden z ciekawszych kryminałów ostatnich lat. Jest w nim wszystko: para policjantów, tajemnicza zagadka zniknięcia dwójki dzieci i śmierć kolejnego, już współcześnie. Do tego ciekawy zabieg narracyjny sprawia, że często, bardzo często, zastanawiamy się, kto jest zbrodniarzem, a kto ofiarą. No i Irlandia: deszczowa i ponura. Kraj, o którym niby wiemy sporo, ale - jak się okazuje - wcale nie tak dużo. W książkach French nic nie jest proste, a śledztwo dla policjantów jest bardzo często trudne osobiście i emocjonalnie. Może dlatego French wciąż wymyśla nowych bohaterów i zazwyczaj nie powraca do poprzednich (z małymi wyjątkami). A że Irlandka ma wyjątkowy talent do kreowania postaci, więc czasem żal, że ich porzuca.
27. Małgorzata Rogala
Jej kryminały nie są wybitne, to raczej przyzwoite czytadła na jeden wieczór. Ale bohaterowie są sympatyczni, a że mamy do czynienia z serią, to już w pierwszym tomie „Zapłata” zaczynamy ich lubić. Policjanci Agata Górska i Sławek Tomczyk pracują w wydziale kryminalnym stołecznej policji. Mamy więc w końcu kryminał, który dzieje się współcześnie w Warszawie. Trochę dziwne jest to, że w dwumilionowym mieście wszyscy się znają i wciąż na siebie wpadają, ale może autorka wyeliminuje to zjawisko w kolejnych częściach. Na plus zapisuję jej ciekawe motywy zbrodni oraz sposób ich popełnienia - by nie zdradzać fabuły - nazwijmy jeden z nich botanicznym. Niedawno ukazał się trzeci tom serii pt. „Ważka”, a po wakacjach pojawi się tom czwarty „Zastrzyk śmierci”. Rogalę część czytelników kojarzy z powieściami obyczajowymi, ale jak sama opowiada, wygrała miejsce na kursie pisania kryminałów i uznała, że to znak.

28. Jo Nesbø
Takie zestawienie nie może się obyć bez króla norweskiego, a może nawet światowego kryminału. Nesbø wszyscy znają i kochają, a polskie audiobooki z jego kryminałami nagrywane są niczym superprodukcje, bo to nie jest już zwykłe czytanie, ale słuchowisko z udziałem gwiazd pokroju Roberta Więckiewicza i Bogusława Lindy. A że książek Norwega polecać nie trzeba, można polecić audiobooki, co niniejszym czynię. Nie jestem miłośniczką słuchania książek, ale akurat na plaży czasem wygodniej słuchać niż czytać i walczyć z padającym na kartki lub czytnik słońcem. A że historie niepokornego detektywa Harry’ego Hole’a, pijaka, który za nic ma procedury, czyta się świetnie, to słuchanie ich będzie również przyjemnością.
29. Martha Grimes
Początkowo myślałam, że Grimes osiągnie suckes serią kryminałów z 12-letnią dziewczynką w roli głównej. Jednak po trzech tomach porzuciła Emmę Graham. I słusznie, bo w kolejnych książkach ta przemądrzała dziewczynka stała się nie do zniesienia. Grimes porzuciła też Stany Zjednoczone i przeniosła akcję swoich kryminałów do Wielkiej Brytanii, a w roli głównej obsadziła inspektora Richarda Jury’ego. W ostatnich latach książki Grimes przestały się ukazywać w Polsce, a szkoda. Jury to jeden z ciekawszych bohaterów. Samotny, nieco melancholijny inspektor Scotland Yardu niespiesznie prowadzi śledztwa tropiąc morderców na brytyjskiej prowincji. Aż dziw bierze, że tak na wskroś wyspiarskie kryminały pisze Amerykanka.
30. Marcin Ciszewski
Ciszewski znalazł się w tym zestawieniu głównie ze względu na serię z policjantem Jakubem Tyszkiewiczem. „Mróz”, „Upał” i „Wiatr” to tylko mała część jego twórczości. Ciszewski pisze bowiem dziwaczne - z mojego punktu widzenia - powieści, które trudno określić gatunkowo. Mianowicie przenosi w czasie współczesnych komandosów i wrzuca ich np. w sam środek Powstania Warszawskiego. Te książki są bardzo emocjonujące i wciągające, ale nieco szalone. Trylogia z Tyszkiewiczem to klasyczny kryminał z elementami sensacji, z dobrze zarysowanym bohaterem i wartką akcją. Autor zapowiada, że powrócił do Tyszkiewicza i jeszcze w tym roku mają się ukazać najpierw „Mgła”, a potem „Deszcz”.