
Ciężko wyróżnić kogokolwiek z reprezentantów Polski, jednak można wyciągnąć pewne pozytywy z występów nielicznych kadrowiczów. Kto zagrał w miarę dobrze?
Oto krótka lista piłkarzy, którzy nie zawiedli z Mołdawią. Kliknij w galerię poniżej, by sprawdzić nazwiska!

Wojciech Szcęsny
Trudno obwiniać bramkarza Juventusu o straconą bramkę, bo zawinili przede wszystkim obrońcy.
Z drugiej strony Szczęsny nie zanotował ani jednego dobrego podania na kilkadziesiąt metrów, który sprawiłby, że Polacy mogliby zaskoczyć rywala. Występ do zapomnienia.

Przemysław Frankowski
Wahadłowy wyglądał przyzwoicie, właściwie cały czas pracował. Trzeba jednak od piłkarza tej klasy wymagać więcej - kilka wygranych pojedynków, niewiele dośrodkowań, to właściwie wszystko.
Zbyt mało brał gry na siebie, o to zazwyczaj mieli do niego pretensji eksperci. Warto jednak doceniać Frankowskiego, bo niewielu ma piłkarzy w odwodzie Michał Probierz, którzy potrafiliby na skrzydle zrobić różnicę.

Paweł Wszołek
Dał niezłą zmianę w meczu z Wyspami Owczymi, gdy po godzinie gry zastąpił bezproduktywnego Matty'ego Casha. Przeciwko Mołdawii był aktywny, starał się, ale większość podań w ataku nie była celna.
Wygląda jednak na to, że obecnie wygrywa rywalizację na prawej flance. Dużo jeszcze ma do poprawy.