Antyjedenastka 25. kolejki PKO Ekstraklasy
25. kolejka PKO Ekstraklasy nie rozpieściła kibiców poziomem. W większości oglądaliśmy wyrównane mecze, w których decydowała jedna bramka. Najwyższą porażkę poniosła Bruk-Bet Termalika, która przegrała po niewytłumaczalnych błędach swojego obrońcy. Sprawdź, kto trafił do Antyjedenastki 25. kolejki Ekstraklasy!
Kliknij strzałkę W PRAWO, by przejść do pierwszego slajdu >>
Bramkarz:
Vladan Kovacević (Raków Częstochowa) - podopieczni Marka Papszuna mieli ogromną przewagę nad Stalą Mielec, ale sami utrudnili sobie życie w końcówce. Wtedy to bramkarz Rakowa, przez większą część meczu bezrobotny, popisał się fatalną interwencją i przepuścił strzał z powietrza Krystiana Getingera. Który był zdecydowanie do obrony.
Obrońcy:
Mateusz Matras (Stal Mielec) - obrona Stali Mielec nie była monolitem w poniedziałkowym meczu w Częstochowie. Każdy z defensorów ma coś na sumieniu, ale najwięcej ustawiony centralnie Matras. Po jego kuriozalnym nastrzeleniu kolegi padła pierwsza bramka dla Rakowa. Popełnił także serię trzech poważnych baboli, których tylko cudem nie wykorzystali gospodarze.
Michał Pazdan (Jagiellonia Białystok) - kto wie, czy występem z Wisłą Płock nie wykreślił się z listy powołanych przez Czesława Michniewicza na marcowe zgrupowanie. Pazdan notorycznie był spóźniony i dawał się ogrywać jak dziecko. Nie do takiej gry nas przyzwyczaił. A gdy on gra słabo, to i cała Jagiellonia prezentuje się beznadziejnie.
Matej Hybs (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) - sabotażysta, dwunasty zawodnik Zagłębia Lubin przebrany w trykot Bruk-Bet Termaliki. Hybs dwukrotnie, w bardzo głupi sposób, sfaulował w polu karnym Patryka Szysza i odebrał Słonikom nadzieje na korzystny rezultat.
Pomocnicy:
Michał Skóraś (Lech Poznań) - pod nieobecność Jakuba Kamińskiego wskoczył do wyjściowego składu Kolejorza i... nie wykorzystał szansy, by pokazać się z dobrej strony trenerowi. Spotkanie co prawda rozpoczął z przytupem, od sporej aktywności i uderzenia w słupek. Potem jednak wyszły na wierzch wszystkie mankamenty Skórasia, czyli chaotyczność, niechluje zagrania i głupie straty.
Alasana Manneh (Górnik Zabrze) - bardzo słabe zawody wielu zawodników zabrzan. Jednym z nich był Manneh, który kompletnie tego dnia nie radził sobie w środku pola. Łatwo został zneutralizowany i tracił futbolówkę, do tego nieprecyzyjnie zagrywał.
Joao Amaral (Lech Poznań) - to nie był dzień Portugalczyka, który przecież należy do najlepszych piłkarzy całej naszej PKO Ekstraklasy. Taktyka zespołu Jerzego Brzęczka wyłączył z gry asa Lecha. Amaral nie mógł rozwinąć skrzydeł i po niespełna godzinie gry został zmieniony przez Macieja Skorżę.
Kacper Sezonienko (Lechia Gdańsk) - nieudany mecz z Piastem Gliwice w wykonaniu utalentowanego 18-latka. Sezonienko dostał szansę od początku, na lewym skrzydle, ale nie pokazał zupełnie nic. Jako pierwszy został odesłany na ławkę.
Waldemar Sobota (Śląsk Wrocław) - nowy trener Śląska Piotr Tworek zdecydował się na zmianę ustawienia, ale nie odmieniło to gry wrocławian. Ustawił Sobotę na skrzydle wierząc, że ten jest w stanie wrócić do korzeni, na swoją dawną pozycję. Niestety 34 lata na karku robią swoje i to już zawodnik o kompletnie innej charakterystyce.
