
Miłosz Kurowski
Starszy z braci Kurowskich nie zadebiutował jeszcze w pierwszej drużynie, ale zdarzało mu się siedzieć na ławce w spotkaniach ekstraklasy. Trenował z pierwszą drużyną od początku zimowych przygotowań, ale potem nie pojechał na obóz, bo na testy sportowe zmierzające do późniejszego transferu lub wypożyczenia zaprosiła go Wisła Płock. Więcej o potencjalnym odejściu Kurowskiego przeczytasz TUTAJ
Aktualizacja:
Kurowski wrócił z Płocka i przygotowuje się do rundy rewanżowej z zespołem rezerw.

Cameron Borthwick-Jackson
Z przyjściem Anglika wiązane były spore oczekiwania. Wychowanek Manchesteru United, w którego barwach rozegrał 14 spotkań (w tym 10 z Premier League i jedno w fazie grupowej Ligi Mistrzów). Trafiając do Śląska, znajdował się na sporym zakręcie swojej kariery, ale miał dopiero 26 lat. Podpisał dwuletni kontrakt, lecz przyszedł mocno zapuszczony. Trener Magiera zapewnił nas, że na treningach pracował, by zasłużyć na szanse, ale te nieszczególnie nadchodziły. Zapadła więc decyzja, że może odejść na półroczne wypożyczenie.
Aktualizacja:
Borthwick-Jackson rozpoczął przygotowania do rundy wiosennej z drużyną Magiery, ale dość niespodziewanie nie znalazł się w kadrze na obóz w Chorwacji, co zwiastowało rychłe odejście. Tak też się stało: 18 stycznia WKS poinformował o wypożyczeniu Anglika do klubu szkockiej ekstraklasy - Ross County FC. Ma pomóc drużynie, która walczy o utrzymanie w tamtejszej Premiership, a latem wrócić do Wrocławia i powalczyć o miejsce w składzie Śląska. W umowie wypożyczenia nie ma opcji wykupu.

Kenneth Zohorè
Drugi po Borthwicku-Jacksonie największy niewypał transferowy minionego lata w Śląsku. Duńczyk w przeciwieństwie do Anglika jakieś szanse od Magiery dostawał, strzelał bramki w sparingach, ale na poziomie ekstraklasy oddał 5 strzałów, z czego tylko 1 był celny.
Zohorè podpisał roczną umowę z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Oznacza to, że Śląsk już latem może się z nim po prostu rozstać, ale czynione są starania, by stało się to szybciej. WKS już teraz chętnie oddałby Duńczyka nawet na wypożyczenie, byle tylko wykreślić go z listy płac.
Zainteresowanie usługami Zohorè jest, rozważał go m.in. Ruch Chorzów, ale na ten moment "Niebiescy" się nie zdecydowali. W grze wciąż są inne kierunki.

Szymon Lewkot
Portal weszlo.com twierdzi, że Śląsk szuka także klubu, do którego wypożyczony mógłby zostać Szymon Lewkot. Był jednym z ulubieńców Jacka Magiery za jego pierwszej kadencji w Śląsku. Po powrocie szkoleniowca z Częstochowy Lewkot znów dostał od niego szansę, ale już tylko jedną i potem grał tylko w rezerwach.
Aktualizacja:
Lewkot rozpoczął treningi z pierwszą drużyną, lecz podobnie jak Zylla i Borthwick-Jackson jest oferowany innym polskim klubom. Finalnie także nie pojechał na obóz do Chorwacji, trenuje we Wrocławiu i czeka na rozwój sytuacji.