
W niedzielę, 29 lipca, ok. godz. 13 na krajowej "jedenastce" na wysokości stacji paliw w Będzinie doszło do wypadku. Trasa była zablokowana w obu kierunkach.
Doszło tam do czołowego zderzenia hondy civic i ciężarowego mercedesa. Mimo reanimacji na miejscu zmarł 57-letni kierowca hondy, mieszkaniec pow. kołobrzeskiego. Policjanci i prokurator ustalają przyczyny zdarzenia.
- Z relacji świadków wynika, że kierowca hondy mógł wykonywać manewr wyprzedzania, jednak za wcześnie jest na jednoznaczne określenie przyczyn tragicznego wypadku - informują policjanci.
Zobacz także: Koszalin: Śmiertelny wypadek w Strzekęcinie

W niedzielę, 29 lipca, ok. godz. 13 na krajowej "jedenastce" na wysokości stacji paliw w Będzinie doszło do wypadku. Trasa była zablokowana w obu kierunkach.
Doszło tam do czołowego zderzenia hondy civic i ciężarowego mercedesa. Mimo reanimacji na miejscu zmarł 57-letni kierowca hondy, mieszkaniec pow. kołobrzeskiego. Policjanci i prokurator ustalają przyczyny zdarzenia.
- Z relacji świadków wynika, że kierowca hondy mógł wykonywać manewr wyprzedzania, jednak za wcześnie jest na jednoznaczne określenie przyczyn tragicznego wypadku - informują policjanci.

W niedzielę, 29 lipca, ok. godz. 13 na krajowej "jedenastce" na wysokości stacji paliw w Będzinie doszło do wypadku. Trasa była zablokowana w obu kierunkach.
Doszło tam do czołowego zderzenia hondy civic i ciężarowego mercedesa. Mimo reanimacji na miejscu zmarł 57-letni kierowca hondy, mieszkaniec pow. kołobrzeskiego. Policjanci i prokurator ustalają przyczyny zdarzenia.
- Z relacji świadków wynika, że kierowca hondy mógł wykonywać manewr wyprzedzania, jednak za wcześnie jest na jednoznaczne określenie przyczyn tragicznego wypadku - informują policjanci.