PKO Ekstraklasa. Lech Poznań umocnił się na fotelu lidera. Szalony mecz odbył się w Gliwicach, a po efektowne zwycięstwa sięgnęli piłkarze Lechii Gdańsk i Górnika Zabrze - to zapamiętamy z 4. kolejki.


W naszej jedenastce znajdziecie:
- sześciu Polaków, Holendra, Szkota, Węgra, Portugalczyka i Hiszpana.
- po dwóch piłkarzy Lecha Poznań, Górnika Zabrze i Piasta Gliwice, po jednym Lechii Gdańsk, Legii Warszawa, Stali Mielec, Zagłębia Lubin oraz Górnika Łęczna.

Bramkarz: Mickey van der Hart (Lech Poznań)

Już trzecie czyste konto w sezonie. W kilku kluczowych momentach stanął na wysokości zadania. Obronił strzał z bliska Grzybka. Wyjął też groźne uderzenie Terpiłowskiego.

Obrońcy w jedenastce kolejki:

Mateusz Żukowski (Lechia Gdańsk) - Błyszczał w starciu z Cracovią. W końcówce przeprowadził sensacyjny rajd, który zakończył perfekcyjnym strzałem przy słupku. 19-latka wypada pochwalić także za pracę w defensywie.

Kryspin Szcześniak (Górnik Łęczna) - Dotychczas grał na prawej stronie obrony, ale w meczu ze Śląskiem został przesunięty na pozycję stopera. W nowej roli sprawdził się doskonale. We Wrocławiu trzymał w ryzach całą defensywę beniaminka i był najjaśniejszym punktem swojego zespołu.

Barry Douglas (Lech Poznań) - Szkot otworzył wynik w swoim stylu, czyli przepięknym strzałem z rzutu wolnego, a potem był jeszcze blisko gola z kornera. Stary dobry Barry.

Pomocnicy w jedenastce kolejki:

Arkadiusz Pyrka (Piast Gliwice) - Bawił się grą. Momentami dla Nafciarzy był nie do zatrzymania. 18-latek skończył grę z jedną asystą. Powinien mieć dwie, ale Tiago Alves zmarnował jego kapitalne podanie.

Łukasz Poręba (Zagłębie Lubin) - Najlepszy w drugiej linii Miedziowych. Pracował w odbiorze, był aktywny na połowie przeciwnika. Do tego dołożył bramkę, która przypieczętowała zwycięstwo z Pogonią Szczecin.

Krzysztof Kubica (Górnik Zabrze) - Do poniedziałku nie strzelił choćby jednego gola w Ekstraklasie. Po meczu z Jagiellonią na koncie ma już dwa trafienia. Oba zanotował po sprytnych uderzeniach głową.

Kristopher Vida (Piast Gliwice) - Węgier w końcu daje powody, by go chwalić. Do spółki z Arkadiuszem Pyrką rozmontował obronę Wisły Płock. Strzelił gola. Zanotował również asystę.

Mateusz Mak (Stal Mielec) - Nękał rywali i był dla nich sporym zagrożeniem. Pięknie przymierzył z wolnego, ale wtedy jeszcze Kieszek sparował piłkę na poprzeczkę. W drugiej połowie zdobył zwycięską bramkę.