
Piotra Kijanki szukała jednak nie tylko rodzina i służby. Sprawa poruszyła także internautów, którzy przez Facebooka starali się pomów bliskim zaginionego. To właśnie za pomocą mediów społecznościowych ludzie, którzy nawet nie znali Piotra, organizowali jego poszukiwania zakrojone na ogromną skalę.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Cały Kraków szuka Piotra Kijanki, który zaginął na Kazimierzu. Czekają na niego żona i synek

Wydawało się, że przełom w sprawie nastąpił wraz połową stycznia. Właśnie wtedy w okolicy stopnia wodnego Dąbie znaleziono tajemniczy worek. Okazało się jednak, że był to fałszywy trop, a w worku znajdował się element infrastruktury kanału.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Kraków. Nocne poszukiwania zaginionego Piotra Kijanki

Poszukiwania przez długi czas nie przynosiły efektu. W akcję poszukiwawczą wkrótce zaangażowały się także wyspecjalizowane jednostki, takie jak Specjalna Grupa Płetwonurków RP. Końcem stycznia nurkowie z tej formacji przeszukiwali koryto Wisły.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Kraków. Specjalna Grupa Płetwonurków RP szukała Piotra Kijanki

Los zaginionego poruszył także detektywów ze znanej agencji Lampart. Końcem lutego zaoferowali oni swoją pomoc w sprawie. Zespół ten pracował już przy najbardziej tajemniczych sprawach takich jak zaginięcie Magdaleny Żuk.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Detektywi z Warszawy szukają zaginionego Piotra Kijanki