![Tego możecie nie wiedzieć o reprezentantach Polski [CIEKAWOSTKI]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/87/01/5759cf9315bca_o_large.jpg)

W wieku czternastu lat Wojciech Szczęsny trafił do warszawskiej Agrykoli. Na moment został w niej… napastnikiem. Kiedy jednak wszyscy zorientowali się, że jest wysoki i umie łapać piłki, to stanął między słupkami i z tego miejsca nie ruszył się do teraz.

Wielu traktuje Thiago Cionka jako kolejnego „farbowanego lisa”. A to jest błąd. Związki 30-latka z Polską są silne. Przez cztery lata grał w Jagiellonii Białystok. W przeciwieństwie do Ludovica Obraniaka biegle włada naszym językiem. Nazwisko też ma polskie – po pradziadku Franciszku, który wraz z żoną Agatą Sokólską w 1900 roku wyemigrował do Brazylii.

A skoro o obywatelstwach mowa, to podwójne posiada Kamil Glik. Prócz polskiego ma również niemieckie (w czasie II wojny światowej jego dziadek – jak wielu innych Polaków - został przymusowo wcielony do Wermachtu). W języku niemieckim nazwisko Glik zapisuje się jako Glück. – Ja i tak czuję się Polakiem – powtarza Kamil, choć z drugiej strony nie ukrywa, że drugi paszport może się w pewnym okolicznościach okazać pomocny.