
Zaledwie dwóch tygodni potrzebował Tomasz Zimoch, by po opuszczeniu klubu Koalicji Obywatelskiej ogłosić swe nową, polityczną drogę. 2 marca odszedł z klubu KO, a we wtorek (16 marca) wstąpił do Koła Poselskiego PL 2050 Szymona Hołowni.
CZYTAJ DALEJ >>>
![[cyt]- Dołączam do Polski 2050, bo chcę zostawić moim...](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/88/b3/6050780769581_o_xlarge.jpg)
[cyt]- Dołączam do Polski 2050, bo chcę zostawić moim dzieciom Polskę, z której będę dumny - oświadczył poseł Tomasz Zimoch - Chcę Polski demokratycznej, praworządnej i innowacyjnej. Aby móc ten cel zrealizować, niezbędna jest przebudowa centrum polskiej sceny politycznej. Wierzę, że Polska 2050 będzie liderem takiego nowego politycznego centrum.[/cyt]
CZYTAJ DALEJ >>>

Zimoch klub KO opuścił na początku marca. "Fair Play. Zawsze szczególnie ceniłem to w sporcie. Chcę cenić to i polityce. Dlatego, by być fair wobec WYBORCÓW, podjąłem dzisiaj decyzję o opuszczeniu klubu parlamentarnego. (...) Koalicja miała być szerokim ruchem, także obywatelskim. Od pewnego czasu odnosiłem wrażenie, że koalicja staje się partyjnym ramieniem w sejmie. Dlatego zdecydowałem się na opuszczenie klubu". – Koalicja Obywatelska" oznajmił wówczas Zimoch.
Jak na ironię, wielu jego wyborców w mediach społecznościowych nie kryło w komentarzach rozczarowania jego decyzją. Pisano wprost, że jeśli rzeczywiście chce być fair, powinien oddać mandat poselski i odejść z Sejmu i polityki.
CZYTAJ DALEJ >>>

Wejście Zimocha na łódzką listę KO wywołało w łódzkim środowisku koalicyjnym kryzys polityczny i wizerunkowy. Hanna Zdanowska, ówczesna przewodnicząca regionu łódzkiego PO, na pierwszym miejscu listy w Łodzi widziała Adama Pustelnika, dziś wiceprezydenta Łodzi. Zarząd Krajowy PO, wówczas kierowany przez Grzegorza Schetynę, nie bardzo wiedział jednak kim jest Pustelnik i jakie ma dokonania. W efekcie łódzkiej liście narzucono Zimocha, pochodzącego z Łodzi znanego dziennikarza i sprawozdawcę sportowego. Zdanowska na znak protestu opuściła krajowy sztab wyborczy KO, w Łodzi popierała indywidualnie "swoich" kandydatów, a nawet wiceprezydenta Tomasza Trelę z konkurencyjnej listy SLD, co szokowało nawet doły partyjne PO. Zimoch popadł też w konflikt z Krzysztofem Piątkowskim, szefem łódzkiego sztabu KO, zarzucając mu m.in. wykorzystywanie Urzędu Miasta Łodzi do kampanii wyborczej. Niewiele brakowało, by spór skończył się procesem w trybie wyborczym.
CZYTAJ DALEJ >>>