
Policjanci nadal poszukują zaginionej w Nowy Rok Aleksandry Kowalczyk, 38-letniej mieszkanki Rzeszowa. W poniedziałek funkcjonariusze sprawdzali brzegi Wisłoka od zapory do Mostu Mazowieckiego. Wczoraj rzekę na tym odcinku sprawdzali strażacy.

Policjanci nadal poszukują zaginionej w Nowy Rok Aleksandry Kowalczyk, 38-letniej mieszkanki Rzeszowa. W poniedziałek funkcjonariusze sprawdzali brzegi Wisłoka od zapory do Mostu Mazowieckiego. Wczoraj rzekę na tym odcinku sprawdzali strażacy.
Od wtorku 2 stycznia policjanci poszukują zaginionej Aleksandry Kowalczyk z Rzeszowa. 38-latka dzień wcześniej, w nocy wyszła z domu i nie informując nikogo udała się w nieznanym kierunku. Do tej pory nie nawiązała kontaktu z rodziną. Policjanci sprawdzili szpitale, noclegownie dworce kolejowe i autobusowe. Sprawdzają także nagrania monitoringu.
W poniedziałek, ok. godz.16 przypadkowa kobieta znalazła nad brzegiem Wisłoka damską torebkę, którą przyniosła do komisariatu na Nowym Mieście. W torebce były dokumenty zaginionej. W związku z tym niezwłocznie kilkunastu policjantów sprawdziło obydwa brzegi Wisłoka i tereny przyległe bezpośrednio do rzeki - od zapory w kierunku Mostu Mazowieckiego. Wczoraj, na prośbę funkcjonariuszy, koryto rzeki z wykorzystaniem pontonu sprawdzali strażacy. Do chwili obecnej policjanci nie odnaleźli 38-latki.

Policjanci nadal poszukują zaginionej w Nowy Rok Aleksandry Kowalczyk, 38-letniej mieszkanki Rzeszowa. W poniedziałek funkcjonariusze sprawdzali brzegi Wisłoka od zapory do Mostu Mazowieckiego. Wczoraj rzekę na tym odcinku sprawdzali strażacy.
Od wtorku 2 stycznia policjanci poszukują zaginionej Aleksandry Kowalczyk z Rzeszowa. 38-latka dzień wcześniej, w nocy wyszła z domu i nie informując nikogo udała się w nieznanym kierunku. Do tej pory nie nawiązała kontaktu z rodziną. Policjanci sprawdzili szpitale, noclegownie dworce kolejowe i autobusowe. Sprawdzają także nagrania monitoringu.
W poniedziałek, ok. godz.16 przypadkowa kobieta znalazła nad brzegiem Wisłoka damską torebkę, którą przyniosła do komisariatu na Nowym Mieście. W torebce były dokumenty zaginionej. W związku z tym niezwłocznie kilkunastu policjantów sprawdziło obydwa brzegi Wisłoka i tereny przyległe bezpośrednio do rzeki - od zapory w kierunku Mostu Mazowieckiego. Wczoraj, na prośbę funkcjonariuszy, koryto rzeki z wykorzystaniem pontonu sprawdzali strażacy. Do chwili obecnej policjanci nie odnaleźli 38-latki.

Policjanci nadal poszukują zaginionej w Nowy Rok Aleksandry Kowalczyk, 38-letniej mieszkanki Rzeszowa. W poniedziałek funkcjonariusze sprawdzali brzegi Wisłoka od zapory do Mostu Mazowieckiego. Wczoraj rzekę na tym odcinku sprawdzali strażacy.
Od wtorku 2 stycznia policjanci poszukują zaginionej Aleksandry Kowalczyk z Rzeszowa. 38-latka dzień wcześniej, w nocy wyszła z domu i nie informując nikogo udała się w nieznanym kierunku. Do tej pory nie nawiązała kontaktu z rodziną. Policjanci sprawdzili szpitale, noclegownie dworce kolejowe i autobusowe. Sprawdzają także nagrania monitoringu.
W poniedziałek, ok. godz.16 przypadkowa kobieta znalazła nad brzegiem Wisłoka damską torebkę, którą przyniosła do komisariatu na Nowym Mieście. W torebce były dokumenty zaginionej. W związku z tym niezwłocznie kilkunastu policjantów sprawdziło obydwa brzegi Wisłoka i tereny przyległe bezpośrednio do rzeki - od zapory w kierunku Mostu Mazowieckiego. Wczoraj, na prośbę funkcjonariuszy, koryto rzeki z wykorzystaniem pontonu sprawdzali strażacy. Do chwili obecnej policjanci nie odnaleźli 38-latki.