
Choć zaginęli przed laty, ich bliscy wciąż wierzą, że poznają prawdę. Na kolejnych slajdach przypominamy tajemnicze historie, które do dziś czekają na rozwiązanie.

Monika Kobyłka
15-letnią dziewczynę po raz ostatni widziano 7 lipca 2012 roku około godz. 23 w rejonie przystanku autobusowego w Woli Gałeckiej, małej wsi obok Radomia, 200 metrów od domu. Monika wracała ze spotkania z koleżanką.
Jeszcze o 23.09 wysłała SMS, że na przystanku słychać muzykę z jednego z domów. Była tam impreza. O 23.12, gdy do Moniki dzwoniła zaniepokojona mama, telefon już nie odpowiadał. Po godz. 2 zaczęła się odzywać automatyczna sekretarka.
Czy nastolatka wsiadła lub została wciągnięta do samochodu? To jedna z hipotez, jedna nikt nic nie widział. W szeroko zakrojonych poszukiwaniach nie znaleziono żadnego śladu po dziewczynie. Śledztwo umorzono we wrześniu 2014 roku.

Ewa Wołyńska
10-letnia Ewa z Karlina 5 kwietnia 2002 roku po południu wyszła na podwórko. W pewnym momencie jej mama zauważyła, że córka bawi się z dziewczynką, której nigdy wcześniej nie widziała. Dziewczynki udały się w stronę lasu – później Ewy już nie widziano.
Wieczorem rodzice powiadomili policję o zaginięciu córki i zaczęły się poszukiwania, niestety bezskuteczne. Mama Ewy widziała wcześniej krążący samochód na obcych rejestracjach, którego wcześniej nie widziano w tych okolicach.
Rodzice uważają, że ich córka została porwana. Szukali jej w Polsce i zagranicą, ale do dziś nie wiadomo, co się z nią stało. Istnieje prawdopodobieństwo, że za jej zaginięciem stoi międzynarodowy gang pedofilów.
Jeśli Ewa żyje, ma dziś 29 lat.

Iwona Wieczorek
Sprawa Iwony Wieczorek jest jedną z najgłośniejszych w ostatnich latach. 19-latka zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku i do dziś nie wiadomo, co się z nią stało.
Wiadomo, że dziewczyna w sopockim klubie pokłóciła się ze znajomymi i około godziny 2.50 z niego wyszła. Postanowiła wracać do domu pieszo. Miejski monitoring po raz ostatni uchwycił ją na nadmorskim deptaku w Jelitkowie w Gdańsku. Za nią szedł mężczyzna w białej koszuli z białym ręcznikiem. Do dziś nie wiadomo, kim był i czy ma związek ze sprawą.
Obecnie sprawę Iwony Wieczorek prowadzi małopolska prokuratura. 16 lipca br. przeprowadzono eksperyment procesowy. Wciąż jednak wiadomo niewiele. Matka dziewczyny jest przekonana, że jej córka nie żyje. Chce jednak, by odnaleziono jej ciało, by mogła pochować swoje dziecko.