
Ul. Gajowa. Nie żyje 13-latek. Wyskoczył z siódmego piętra bloku
Tragedia wydarzyła się w środę na osiedlu Dziesięciny. Śledczy sprawdzają teraz, czy nikt nie nakłonił chłopca do samobójstwa.
Rozpacz, rozpacz straszna. Taka tragedia. Naprawdę, dla nas sąsiadów tutaj w bloku to wielki szok - mówi kobieta w średnim wieku, mieszkanka bloku przy ulicy Gajowej 70.

Ul. Gajowa. Nie żyje 13-latek. Wyskoczył z siódmego piętra bloku
W środę o świcie mieszkańcami tego wieżowca wstrząsnęła wiadomość, że na trawniku od strony balkonów znaleziono zwłoki dziecka. Okazało się, że to ich 13-letni sąsiad.
- Ja bym go postawiła za wzór. Zawsze się kłaniał, witał z sąsiadami. Co tam się mogło stać? No, nie mogę uwierzyć - zastanawia się sąsiadka.

Ul. Gajowa. Nie żyje 13-latek. Wyskoczył z siódmego piętra bloku
- To nie jest żadna patologia. Normalna, spokojna rodzina. Ojciec całe życie na kolei przepracował, także to też o czymś świadczy - dodaje siwy mężczyzna, również mieszkaniec tego bloku.
Opowiada, że obudziły go światła radiowozów i karetki. On także zastanawia się, co się stało. Inni nie chcą rozmawiać. W miejscu tragedii palą znicze.

Ul. Gajowa. Nie żyje 13-latek. Wyskoczył z siódmego piętra bloku
- Informację otrzymaliśmy około godziny 6. Lekarz stwierdził zgon tego 13-latka na miejscu - mówi mł. asp. Adam Romanowicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności tragedii.
- Wszczęte zostało śledztwo w kierunku artykułu kodeksu karnego, który mówi o przyczynieniu się do targnięcia się na własne życie przez inną osobę - mówi Maciej Płoński, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.