1/25
Cała piłkarska Polska mówi o skandalicznym zachowaniu...
fot. własne

Uniwersum polskiej piłki

Cała piłkarska Polska mówi o skandalicznym zachowaniu Goncalo Feio. Portugalski trener drugoligowego Motoru Lublin, będący w sporze z prezesem klubu Pawłem Tomczykiem, zdzielił go plastikową kuwetą na dokumenty. Zrobił to na tyle mocno, że prezes wylądował w szpitalu, a łuk brwiowy było trzeba szyć. To jednak nie pierwszy wybryk w całym uniwersum polskiej piłki, ani nawet nie pierwszy dokonany przez Portugalczyka. Przypominamy najciekawsze historie z ostatnich kilkunastu lat.

Do kolejnych historii przejdziesz za pomocą gestów oraz strzałek

2/25
Naszą podróż zaczynamy od czasów, kiedy za sterami PZPN-u...

Nikt tak „pięknie” nie zwalnia

Naszą podróż zaczynamy od czasów, kiedy za sterami PZPN-u siedziała postać tak barwna, jak Grzegorz Lato. Król strzelców mundialu w RFN 74’ piłkarzem był wielkim, ale prezesem już niekoniecznie. Anegdot z nim w roli głównej jest całe mnóstwo, ale został zapamiętany przede wszystkim z tego, jak zwalniał trenera Leo Beenhakkera. Zrobił to po kompromitującej porażce ze Słowenią (0:3 w eliminacjach mundialu w RPA), bezpośrednio na płycie boiska, przed kamerami stacji TVN 24. Sam Holender nie krył żalu, że wyglądało to właśnie w ten sposób. Na antenie holenderskiego radia Rijnmond stwierdził, że Lato podjął tę decyzję pod wpływem emocji i… alkoholu. Wątek alkoholowy kontynuował potem w wywiadzie udzielonemu „Rzeczpospolitej”.

3/25
Dla Laty i jego świty każdy pretekst do wycieczki był dobry....

Promocja Euro 2012 za oceanem

Dla Laty i jego świty każdy pretekst do wycieczki był dobry. Słynne trio: Lato, Zdzisław Kręcina i Franciszek Smuda wyruszyli więc do Kanady, by promować tam… Euro 2012. Przy okazji zwiedzili Niagarę, Lato zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie ze swoim popiersiem, obiecał miejscowej Polonii parę biletów na mistrzostwa, rozdano odznaczenia za zasługi dla PZPN. Ot historyjka obrazująca ówczesny poziom zarządzania polską piłką i sposoby na dojenie związkowej kasy.

4/25
„Od Chicago po Wodzisław na prezesa tylko Zdzisław!” - to...

Drobny element chrapania

„Od Chicago po Wodzisław na prezesa tylko Zdzisław!” - to powiedzonko do dzisiaj wywołuje uśmiech na twarzach ludzi znających Zdzisława Kręcinę, wieloletnią szarą eminencję Polskiego Związku Piłki Nożnej, prawą rękę kilku prezesów. Sekretarz Generalny PZPN — bo taką formalnie pełnił funkcję — miał na koncie kilka wyskoków, ale najsłynniejszy był ten z sierpnia 2011 roku. Pijany pan Zdzisio zasnął w najlepsze w samolocie i w efekcie został z niego wyproszony. Pasażerowie twierdzili, że przesadził z alkoholem, ale nie wiedzieli, że to, co dla Kręciny jest normalną dawką, dla nich mogłoby być zabójcze. Co na to sam Kręcina?

- Ja przede wszystkim nie byłem pilotem tego samolotu. Więc jako pasażer zawsze jestem na tzw. lunchu. Wypiłem sobie piwo w towarzystwie człowieka z piłki, nie będę mówił kogo. Wszedłem na pokład i na własne życzenie wyszedłem z pokładu. Wypiłem parę drinków i do tego doszło zmęczenie pomeczowe. Wsiadłem do samolotu, nikt mi tego nie zabronił. A ja natychmiast zasypiam, no i widocznie jakiś drobny element chrapania spowodował, że komuś to przeszkadzało — tłumaczył aferę w rozmowie z mediami.

Pozostało jeszcze 21 zdjęć.

Polecamy

Toyota Yaris Cross 2024. Teraz już tylko z hybrydami

Toyota Yaris Cross 2024. Teraz już tylko z hybrydami

Karetka na sygnale zderzyła się z autem. Są ranni

Karetka na sygnale zderzyła się z autem. Są ranni

Ford na EKG w Katowicach. Elektromobilność wymaga od nas zmiany podejścia

Ford na EKG w Katowicach. Elektromobilność wymaga od nas zmiany podejścia

Zobacz również

Ci celebryci dokonali publicznego coming outu. Oni nie wstydzą się swojej orientacji

Ci celebryci dokonali publicznego coming outu. Oni nie wstydzą się swojej orientacji

Najprostsza pasta jajeczna z awokado. Takie śniadanie dodaje wigoru

Najprostsza pasta jajeczna z awokado. Takie śniadanie dodaje wigoru