
Rodząca, kobieta trafiła na salę porodową do Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. 31-latka urodziła martwe dziecko, niestety sama też nie przeżyła porodu.
Prokuratura w Łomży wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności tragicznego porodu. Ciała matki i dziecka zostały zabezpieczone. Ich sekcja ma wyjaśnić przyczyny śmierci.
Prokuratura nie ujawnia na razie szczegółów sprawy. Wiadomo, że postępowanie jest prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowana śmierci oraz narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo. W obu przypadkach kara wynosi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Według nieoficjalnych informacji kobieta była w ósmym miesiącu ciąży. Było to jej drugie dziecko - starsze jest w wieku przedszkolnym.
Kobieta trafiła na SOR we wtorek późnym wieczorem, około godziny 22. Miała gorączkę, uskarżała się na bóle w prawej części brzucha i problemy z oddawaniem moczu. Podczas badań tętno dziecka było wyczuwalne.
Kobietę od razu przyjęto na oddział ginekologiczny z podejrzeniem zapalenia układu moczowego. Sytuacja zmieniła się między 2 a 3 w nocy, wtedy lekarze podjęli decyzję o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Wyjęte z łona matki dziecko było martwe. 31-latka także nie przeżyła porodu.