
Agresja wilka spod Lubawki, który zagryzł psa w Błażkowej, może wynikać z faktu, że został np. wykluczony ze stada. Doktor Orszulak opisuje go jako młodego osobnika, ważącego ok. 20 kilogramów, który ewidentnie w czasie ataku był głodny.

Determinacja zwierzęcia zaprowadziła go najprawdopodobniej do Janiszowa, wprost do pracowników leśnych. Tam wilk miał zaatakować dwie osoby, które zdołały schować się w ciągniku. Jeden z pracowników zdołał go odstraszyć piłą spalinową.

Zagryziony Azorek to smutny dowód na to, że niektóre wilki coraz śmielej sobie poczynają. W gminie Kamienna Góra odbędą się kolejne już próby odłowienia drapieżnika.

Wilki obecne są na Dolnym Śląsku od co najmniej 4 lat. Są zwierzętami bardzo płochliwymi. Unikają ludzi i nie podchodzą do ich siedlisk.