
W kościele pod wezwaniem św. Macieja we Wrocławiu można podziwiać nietypową szopkę. Maria, Józef i Dzieciątko owinięci zostali w koce termiczne, a wokół rozłożone są ubrania.

- Chodzi nie tylko o tę fizyczną czy lokalną bezdomność - zaznacza pani Marianna i wyjaśnia. - Mowa tu także o bezdomności duchowej, braku akceptacji i swojego miejsca w społeczeństwie.

- Przyjmując ten projekt chcieliśmy uświadomić sobie i innym, że początek życia Chrystusa jest bardzo dramatyczny. [...] Takie życie było upokarzające - mówi ksiądz Maliński.

Pierwszą reakcją wiernych była... pomoc - wspomina pani Marianna. - Ludzie wspomogli bezdomnych przynosząc odzież w takiej ilości, że nawet nie spodziewaliśmy się takiego zaangażowania - dodaje.