
Wypadek na A1 w Kopaninie pod Toruniem miał miejsce dzisiejszej nocy (środa, 13.02) około godziny 1 w Kopaninie. Doszło tam do zderzenia pięciu pojazdów. Jedna osoba zginęła. Co istotne, sprawca tragedii porzucił auto i uciekł. Prawdopodobnie jechał pod prąd.
Czytaj też:
Praca w regionie - oferty od 5 tys. zł
Zginęli nim dosięgnęła ich sprawiedliwość
Zarobki w toruńskiej straży miejskiej
Na autostradzie prowadzącej w kierunku Gdańska, jadący pod prąd opel astra zderzył się z prawidłowo jadącym dostawczym iveco. Ciężarówka zjechała na pas awaryjny. To samo zrobił jadący za nim kierowca auta dostawczego.

Następnie kierowca audi, chcąc uniknąć zderzenia, również zjechał na pobocze zawadzając o krawężnik. Dalej jadący dostawczym renault master uderzył najpierw w opla astrę, potem w audi i na koniec wjechał w przyczepę stojącego na poboczu ciężarowego dafa.
Czytaj też:
Praca w regionie - oferty od 5 tys. zł
Zginęli nim dosięgnęła ich sprawiedliwość
Zarobki w toruńskiej straży miejskiej

- 28 latek podróżujący renault masterem zginął na miejscu. Pozostali dwaj mężczyźni jadący tym samym pojazdem trafili do szpitala – informuje Wioletta Dąbrowska, rzecznik KMP w Toruniu.
Czytaj też:
Praca w regionie - oferty od 5 tys. zł
Zginęli nim dosięgnęła ich sprawiedliwość
Zarobki w toruńskiej straży miejskiej

Kierowca opla już po pierwszym zderzeniu z iveco miał wysiąść z samochodu, którym kierował i uciekł pozostawiając auto na środku autostrady. Szuka go policja. W poszukiwaniach biorą udział psy tropiące.
Czytaj też:
Praca w regionie - oferty od 5 tys. zł
Zginęli nim dosięgnęła ich sprawiedliwość
Zarobki w toruńskiej straży miejskiej