
Do tragedii na przejeździe kolejowym w Puszczykowie doszło w środę, 3 kwietnia. W karetkę, która jechała po pacjenta do puszczykowskiego szpitala, uderzył pociąg relacji Katowice - Gdynia. W wypadku pod Poznaniem zginęły dwie osoby, trzecia jest w stanie ciężkim. Dlaczego karetka utknęła między szlabanami? Co relacjonują świadkowie?
Kliknij tutaj, przejdź dalej i sprawdź szczegóły --->

Przed godziną 16 kierowcy stojący w kolejce przed przejazdem kolejowym w Puszczykowie usłyszeli ogromny huk. Gdy wyszli z aut, im oczom ukazał się makabryczny widok. Chwilę wcześniej rozpędzony pociąg z Katowic staranował i zmiażdżył karetkę z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu.
Przejdź dalej i sprawdź szczegóły --->

W TVN24 zdarzenie opisywał jeden z kierowców. Według jego relacji, gdy karetka wjechała na przejazd, opuściła się jedna z rogatek, a chwilę po niej druga. Pojazd z dwoma ratownikami medycznymi i lekarzem utknął pomiędzy szlabanami. Kierowca karetki, nie chcąc wyłamać szlabanu, zaczął manewrować na przejeździe i próbował ustawić się równolegle do rogatek. - Ja myślałem, że się zmieści, że pociąg przejedzie, ale niestety - relacjonował w TVN24 pan Marcin.
Przejdź dalej i sprawdź szczegóły --->

Inną wersję przedstawiają świadkowie w portalu epoznan.pl. Część z nich twierdzi, że karetka wjechała na przejazd lewą stroną, kiedy rogatki już opuszczały się. Czy pojazd miał włączone sygnały dźwiękowe? I tutaj są sprzeczne doniesienia. Niektórzy twierdzą, że karetka wjechała z włączonymi sygnałami, inni temu zaprzeczają.
Przejdź dalej i sprawdź szczegóły --->