1/5
W antyjedenastce 5. kolejki dominują piłkarze z trzech...

Wzięli ich na karuzelę. Antyjedenastka 5. kolejki PKO Ekstraklasy wg GOL24

W antyjedenastce 5. kolejki dominują piłkarze z trzech drużyn. Fatalnie zagrali Górnicy z Łęcznej, zawodnicy Stali Mielec i Zagłębia Lubin. Jedni powinni zastanowić się nad końcem kariery, inni chcieli chyba wytłumaczyć porażkę złą pogodą. Ale futbol jest brutalny i weryfikuje złą formę. Oto najgorsi zawodnicy w piątej serii gier.

2/5
Maciej Gostomski (Górnik Łęczna)...
fot. Andrzej Banas / Polska Press

Bramkarz

Maciej Gostomski (Górnik Łęczna)
Po strzale Skvarki miał piłkę na rękach, lecz ta i tak wylądowała w bramce. Poza tym, gdy Yaw Yeboah wymanewrował wszystkich obrońców, futbolówka po jego strzale była jak najbardziej do obrony. Trzy stracone gole może i nie lądują bezpośrednio na jego konto, ale nie pomógł drużynie Górnika.

3/5
Bartosz Rymaniak (Górnik Łęczna)...
fot. Górnik Łęczna

Obrońcy

Bartosz Rymaniak (Górnik Łęczna)
Nie zdziwimy się, jeśli obrońca rozważa po tym meczu zakończenie kariery. Najpierw nie przerwał prostopadłego zagrania do Skvarki, potem trzykrotnie dał się ograć Yeboahowi w jednej(!) akcji. Dramatycznie słaby występ.

Lorenco Simić (Zagłębie Lubin)
Od momentu powrotu po kontuzji jest cieniem samego siebie. Przy golu Sekulskiego dał się łatwo ograć prostym zwodem. Nie asekurował fatalnej pomyłki Baszkirowa. Wolskiemu dał się ograć kilka dobrych razy.

Ian Soler (Zagłębie Lubin)
Podobny występ do Simicia z tym, że Soler wpisał się do meczowego protokołu z golem samobójczym. Mógł inaczej zaatakować piłkę po podaniu od Wolskiego. Nie wiemy, na co się zdecydował, ale wyszło z tego efektowne wpakowanie futbolówki do własnej siatki.

Krystian Getinger (Stal Mielec)
Getinger to zdecydowanie najgorszy piłkarz meczu Pogoń - Stal. W akcji bramkowej wybił piłkę byle gdzie, dopadł do niej Kamil Drygas, który trafił... właśnie w obrońcę Stali. Futbolówka odbiła się od jego stopy i wpadła do siatki. Getinger zupełnie nieświadomie też podał do Kostasa, gdy ten dobijał mielczan na 4:1.

4/5
Joseph Ceesay (Lechia Gdańsk)...
fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa

Pomocnicy

Joseph Ceesay (Lechia Gdańsk)
Bezproduktywny w ofensywie, często chciał podejmować pojedynki z Douglasem, lecz ten pokonywał go doświadczeniem i dobrym ustawieniem. Jego dryblingi nie przyniosły żadnych korzyści, udanej wrzutki również próżno szukać w jego występie przeciwko Lechowi.

Jewgenij Baszkirow (Zagłębie Lubin)
Pogoda spłatała mu figla, ale mimo wszystko. Baszkirow w środku pola gubił się niemiłosiernie. Ulewa miała w tym duży udział. Jego zagranie do bramkarza zatrzymane w kałuży zapewniło Wiśle drugiego gola. Przy pierwszym golu dla Nafciarzy zgubił krycie. Słusznie został zmieniony w 39. minucie.

Marcin Budziński (Stal Mielec)
W teorii miał odpowiadać za napędzanie akcji Stali. Mielczanie przeprowadzili ich może dwie i to nie środkiem, gdzie ustawiony był Budziński, a skrzydłami, które z braku laku szukały opcji strzelania na bramkę.

Damian Gąska (Górnik Łęczna)
Mak próbował wchodzić w pojedynki, Śpiączka szukał podań w uliczkę i możliwości uderzania z każdej pozycji. Obok meczu przeszedł za to Gąska. Ofensywnie usposobiony nie tworzył absolutnie żadnego zagrożenia. W defensywie nie pomagał. Zagubiony jak dziecko we mgle.

Pozostało jeszcze 1 zdjęcie.

Polecamy

Rolnicy okupują Sejm. Chcą spotkania z Tuskiem. Mamy komentarz wiceministra rolnictwa

AKTUALIZACJA
Rolnicy okupują Sejm. Chcą spotkania z Tuskiem. Mamy komentarz wiceministra rolnictwa

Orliki to kwiaty niespodzianki. Posiałam je raz i od lat cieszę się ich widokiem

Orliki to kwiaty niespodzianki. Posiałam je raz i od lat cieszę się ich widokiem

Matura z angielskiego 9 maja 2024: arkusz CKE i odpowiedzi

Matura z angielskiego 9 maja 2024: arkusz CKE i odpowiedzi

Zobacz również

Jak rolnicy dostali się do Sejmu? Nie mieli z tym najmniejszego problemu

Jak rolnicy dostali się do Sejmu? Nie mieli z tym najmniejszego problemu

Skromna Parada Zwycięstwa w Moskwie. Rosjanie nie mają czego pokazać?

Skromna Parada Zwycięstwa w Moskwie. Rosjanie nie mają czego pokazać?