Jeśli powiesz Słowakowi, że byłeś w gabinecie luster, pewnie uzna, że dziwnie nazywasz sklep z oświetleniem. Słowak bowiem przegląda się „v zrkadle”, zaś „luster” to jego żyrandol.

Na co dzień masz wszystko obcykane? Polak zrozumie, że dobrze się orientujesz i wiesz, co i jak. Jeśli jednak użyjesz tego słowa w rozmowie ze Słowakiem, może uznać cię za wyjątkowego niechluja. „Obcikané” to w języku słowackim „obsikane”…

Dworzec kolejowy w twojej miejscowości jest mocno zaniedbany, a niektórzy potrafią traktować go jak publiczną toaletę? Rozumiemy twoją frustrację, ale jeśli chcesz podzielić się nią ze Słowakiem, zastanów się jak to zrobisz. „Liczne odchody na dworcu”? To delikatne określenie na ten problem, ale bądź pewien, że Słowak uzna cię za malkontenta. „Odchody” to w jego języku „odjazdy”, a skoro jest ich dużo z dworca, to czym się martwić?

Szukasz kiosku na Słowacji? Jeśli spytasz Słowaka, gdzie kupić prasę, możesz zostać skierowany do sklepu mięsnego albo gospodarstwa. Po co? To nie tak, że Słowacy w takich miejscach sprzedają gazety. Po prostu „prasa” to w ich języku „świnia”.