
Pierwszą informację o dzieciobójstwie pod Byczyną podała „Nowa Trybuna Opolska”. Makabryczną informację opublikowaliśmy 13 grudnia 2018 r. o godz. 17:29.
Początkowo były to nieoficjalna doniesienia.
Kiedy pojechaliśmy na miejsce, był ponury, ciemny grudniowy wieczór. Przed domem w Ciecierzynie stał radiowóz. Na podwórzu była rozkopana ziemia. To tutaj znaleziono szczątki jednego z zabitych noworodków.
Pozostałe trzy noworodki zostały ukryte w nieczynnym piecu w budynku gospodarczym.

Biegli ustalili, że zabite dzieci urodziły się:
1) w sierpniu 2013,
2) w maju 2015,
3) w sierpniu 2016
4) 30 listopada 2018 roku.
To właśnie po urodzeniu i zabiciu czwartego z noworodków teren domu przeszukali policjanci.
W nieczynnym piecu w budynku gospodarczym oraz w ziemi pod drzewem na podwórku znaleźli szczątki czworga zabitych dzieci.
Były to dwie dziewczynki, chłopczyk i dziecko, którego płci nie udało się ustalić.

Jak wielokrotne dzieciobójstwo wyszło na jaw po latach?
10 grudnia 2018 r. dwóch pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej złożyło pisemne zawiadomienie na posterunku policji w Byczynie.
Dwa dni później, 12 grudnia policjanci weszli do domu w Ciecierzynie. Podczas przeszukania natrafili na makabryczne znalezisko. W nieczynnym piecu w budynku gospodarczym znaleźli zwłoki 3 noworodków.
Aleksandra J. została przewieziona do policyjnego aresztu.

13 grudnia 2018 r. śledczy przewieźli Aleksandrę J. z aresztu do Ciecierzyna na wizję lokalną.
Aleksandra J. wskazała im drzewo z tyłu posesji, pod którym zakopane było czwarte zabite dziecko, urodzone w 2013 roku.