
Oskarżony, który ma wykształcenie podstawowe, odpowiadał z wolnej stopy. Przyznał się zarówno do ucieczki ze szpitala, jak i do posiadania narkotyków. Oznajmił, że nie będzie zeznawał, dlatego sędzia Monika Gradowska odczytała jego zeznania ze śledztwa.
Uciekł ze szpitala i kupił narkotyki
CZYTAJ DAELJ >>>>

Wynikało z nich, że doskonale wiedział, iż zarażony koronawirusem, ale nie wiedział, że w ten sposób może zarazić inne osoby. Ze Zgierza do Łodzi przyjechał autobusem MPK, po czym kupił „towar”. Były to narkotyki, od których jest uzależniony. Po zatrzymaniu przez policjantów został aresztowany tymczasowo. Tadeusz W. przeprosił w śledztwie za to, co zrobił.
CZYTAJ DALEJ >>>>

Jako świadek zeznawała Edyta K., pielęgniarka ze szpitala w Zgierzu, która miała dyżur, gdy oskarżony uciekł z jej placówki.
Sala, w której przebywał ten pacjent, miała zainstalowany monitoring. O tym, że przestał pokazywać się na monitorze poinformowano pielęgniarkę koordynującą. Nie widziałam ani nie słyszałam, aby oskarżony zachowywał się w szpitalu nieprawidłowo. Nie było też skarg pod jego adresem. On też nie skarżył się na innych pacjentów – zeznała Edyta K.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...

Prokuratura zarzuca Tadeuszowi W., że 22 lipca 2020 roku uciekł ze szpitala zakaźnego w Zgierzu, po czym komunikacją publiczną przyjechał do Łodzi, czym naraził na zarażenie koronawirusem pasażerów i inne osoby, z którymi się zetknął. Wśród nich było siedmiu policjantów, którzy brali udział w zatrzymaniu 26-latka oraz przewiezieniu go do aresztu śledczego w Bytomiu.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...