
60-latek z Gogolina około 20:30 wracając wraz z trójką znajomych do domu, prowadząc rower zatoczył się i z chodnika upadł na jezdnię. 20-letni kierowca jadąc samochodem w kierunku centrum najechał na leżącego na jezdni pieszego. Mężczyzna w wyniku wielonarządowych obrażeń poniósł śmierć na miejscu. Wszystko to miało miejsce na oczach policjantów, którzy wracając z interwencji z Gogolina do Krapkowic widzieli całe zdarzenie. Funkcjonariusze jako pierwsi wezwali na miejsce służby medyczne oraz do czasu przyjazdu karetki udzielali pomocy poszkodowanemu w wypadku. 20-letni kierowca toyoty zeznał policjantom, że nieoświetlonego pieszego, bez elementów odblaskowych zauważył w ostatniej chwili i nie miał czasu na jakąkolwiek reakcję. Będący na miejscu prokurator zabezpieczył zwłoki celem ustalenia obrażeń ciała i stanu trzeźwości 60-latka.

Bardzo podobny przebieg miało kolejne zgłoszenie. 45-letni motorowerzysta prowadząc w Żyrowej swój pojazd stracił równowagę i przewrócił się na jezdnię.
Kierująca samochodem w ostatniej chwili zauważyła elementy odblaskowe zainstalowane na leżącym na jezdni motorowerze. Badanie trzeźwości wykazało, że pieszy miał 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Bardzo podobny przebieg miało kolejne zgłoszenie. 45-letni motorowerzysta prowadząc w Żyrowej swój pojazd stracił równowagę i przewrócił się na jezdnię.
Kierująca samochodem w ostatniej chwili zauważyła elementy odblaskowe zainstalowane na leżącym na jezdni motorowerze. Badanie trzeźwości wykazało, że pieszy miał 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.