
Ale nie tylko sam preparat może stanowić zagrożenie. Także jego podawanie nie zawsze jest właściwe. Zdarzało się, że stosowali go lekarze bez odpowiednich kwalifikacji. W Poznaniu żel do piersi wstrzykiwała... dentystka. Pacjentki skarżyły się, że nie otrzymały informacji o możliwych powikłaniach.
Śledztwo w sprawie powikłań po podaniu żelu prowadzi teraz Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.
Wkrótce zostaną powołani biegli z Zakładu Medycyny Sądowej. Mają ocenić, czy aplikowanie żelu przebiegło zgodnie z procedurą i czy przez to nie doszło do powikłań. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
- Będzie to można zrobić dopiero po uzyskaniu opinii biegłych - mówi prokurator Michał Smętkowski, rzecznik poznańskiej prokuratury.
Żelem zainteresował się też Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. W czerwcu wszczął postępowanie w sprawie wycofania z obrotu i użytkowania żelu Los Deline.
„Po wszczęciu postępowania jedyny polski dystrybutor ww. wyrobu - Concept Med. Sp. z o.o. powiadomił prezesa urzędu, że zawiesza dystrybucję tego wyrobu, także wytwórca powiadomił prezesa urzędu, że tymczasowo zaprzestaje sprzedaży ww. wyrobu na polskim rynku” - informuje Wojciech Łuszczyna, rzecznik prasowy urzędu.
Decyzja o wycofaniu z obrotu ma zapaść jeszcze w tym miesiącu.
Tymczasem w internecie wciąż można znaleźć oświadczenie produkującej żel czeskiej firmy Biotrh, która broni preparatu.
„Każdy zabieg przy użyciu jakiegokolwiek wyrobu medycznego może spowodować reakcje niepożądane. Implanty lub wypełniacze są ciałami obcymi w organizmie człowieka, dlatego każde wszczepienie implantu może potencjalnie wiązać się ze zwiększonym ryzykiem działań niepożądanych zarówno bezpośrednio po umiejscowieniu, jak i po upływie miesięcy lub lat. (...) Jako producent staramy się badać takie przypadki, ale często nie ma wystarczających dowodów na to, że zabieg został wykonany zgodnie ze wszystkimi wymogami” - napisała firma.

Dziś, po serii negatywnych opinii, trudniej jest znaleźć klinikę, która wstrzyknie kontrowersyjny żel.
- Nie prowadzimy już tych zabiegów. I odradzamy ich stosowanie - słyszymy w jednej z białostockich klinik, która na swojej stronie wciąż ma informacje o Aquafillingu.
Ale skutki wykonanych do tej pory zabiegów mogą pojawić się u pacjentek nawet za kilka lat. Kobiety, które miały takie zabiegi, na wszelki wypadek powinny skonsultować się z lekarzem.